-
Notifications
You must be signed in to change notification settings - Fork 0
/
Copy pathenergy.xml
8198 lines (8122 loc) · 894 KB
/
energy.xml
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
78
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100
101
102
103
104
105
106
107
108
109
110
111
112
113
114
115
116
117
118
119
120
121
122
123
124
125
126
127
128
129
130
131
132
133
134
135
136
137
138
139
140
141
142
143
144
145
146
147
148
149
150
151
152
153
154
155
156
157
158
159
160
161
162
163
164
165
166
167
168
169
170
171
172
173
174
175
176
177
178
179
180
181
182
183
184
185
186
187
188
189
190
191
192
193
194
195
196
197
198
199
200
201
202
203
204
205
206
207
208
209
210
211
212
213
214
215
216
217
218
219
220
221
222
223
224
225
226
227
228
229
230
231
232
233
234
235
236
237
238
239
240
241
242
243
244
245
246
247
248
249
250
251
252
253
254
255
256
257
258
259
260
261
262
263
264
265
266
267
268
269
270
271
272
273
274
275
276
277
278
279
280
281
282
283
284
285
286
287
288
289
290
291
292
293
294
295
296
297
298
299
300
301
302
303
304
305
306
307
308
309
310
311
312
313
314
315
316
317
318
319
320
321
322
323
324
325
326
327
328
329
330
331
332
333
334
335
336
337
338
339
340
341
342
343
344
345
346
347
348
349
350
351
352
353
354
355
356
357
358
359
360
361
362
363
364
365
366
367
368
369
370
371
372
373
374
375
376
377
378
379
380
381
382
383
384
385
386
387
388
389
390
391
392
393
394
395
396
397
398
399
400
401
402
403
404
405
406
407
408
409
410
411
412
413
414
415
416
417
418
419
420
421
422
423
424
425
426
427
428
429
430
431
432
433
434
435
436
437
438
439
440
441
442
443
444
445
446
447
448
449
450
451
452
453
454
455
456
457
458
459
460
461
462
463
464
465
466
467
468
469
470
471
472
473
474
475
476
477
478
479
480
481
482
483
484
485
486
487
488
489
490
491
492
493
494
495
496
497
498
499
500
501
502
503
504
505
506
507
508
509
510
511
512
513
514
515
516
517
518
519
520
521
522
523
524
525
526
527
528
529
530
531
532
533
534
535
536
537
538
539
540
541
542
543
544
545
546
547
548
549
550
551
552
553
554
555
556
557
558
559
560
561
562
563
564
565
566
567
568
569
570
571
572
573
574
575
576
577
578
579
580
581
582
583
584
585
586
587
588
589
590
591
592
593
594
595
596
597
598
599
600
601
602
603
604
605
606
607
608
609
610
611
612
613
614
615
616
617
618
619
620
621
622
623
624
625
626
627
628
629
630
631
632
633
634
635
636
637
638
639
640
641
642
643
644
645
646
647
648
649
650
651
652
653
654
655
656
657
658
659
660
661
662
663
664
665
666
667
668
669
670
671
672
673
674
675
676
677
678
679
680
681
682
683
684
685
686
687
688
689
690
691
692
693
694
695
696
697
698
699
700
701
702
703
704
705
706
707
708
709
710
711
712
713
714
715
716
717
718
719
720
721
722
723
724
725
726
727
728
729
730
731
732
733
734
735
736
737
738
739
740
741
742
743
744
745
746
747
748
749
750
751
752
753
754
755
756
757
758
759
760
761
762
763
764
765
766
767
768
769
770
771
772
773
774
775
776
777
778
779
780
781
782
783
784
785
786
787
788
789
790
791
792
793
794
795
796
797
798
799
800
801
802
803
804
805
806
807
808
809
810
811
812
813
814
815
816
817
818
819
820
821
822
823
824
825
826
827
828
829
830
831
832
833
834
835
836
837
838
839
840
841
842
843
844
845
846
847
848
849
850
851
852
853
854
855
856
857
858
859
860
861
862
863
864
865
866
867
868
869
870
871
872
873
874
875
876
877
878
879
880
881
882
883
884
885
886
887
888
889
890
891
892
893
894
895
896
897
898
899
900
901
902
903
904
905
906
907
908
909
910
911
912
913
914
915
916
917
918
919
920
921
922
923
924
925
926
927
928
929
930
931
932
933
934
935
936
937
938
939
940
941
942
943
944
945
946
947
948
949
950
951
952
953
954
955
956
957
958
959
960
961
962
963
964
965
966
967
968
969
970
971
972
973
974
975
976
977
978
979
980
981
982
983
984
985
986
987
988
989
990
991
992
993
994
995
996
997
998
999
1000
<energy>
<page id="index" menu="Wstępniak" title="Strona główna">
<br />
<h4>Wstępniak:</h4>
<p> </p>
<p>Witamy w internetowym wydaniu magazynu <strong>Energy</strong>, w którym znajdziecie przedruk artykułów z obu numerów wydanych jako magazyny dyskowe na komputery <selflink ext="https://pl.wikipedia.org/wiki/Rodzina_8-bitowych_Atari" text="Atari XL/XE" />.</p>
<p>Panel na górze strony umożliwia odsłuch muzyki z oryginalnych wydań na Atari. Muzyka nie jest streamowana, lecz odtwarzana przez emulację Atari.</p>
<p> </p>
<h4>Trochę historii (wersja internetowa):</h4>
<p> </p>
<p>Zaczęło się jak to zwykle bywa dosyć niewinnie... W 2009 roku Fox odgrzebał artykuły, które skonwertował do HTML jeszcze w latach '90... Na moją reakcję nie trzeba było długo czekać (slaves). Po kilku dniach prób i testów różnych rozwiązań doszliśmy wspólnie do porozumienia i postanowiliśmy po latach odświeżyć stare ale jare Energy.</p>
<p>Z przyczyn technicznych strona została wyłączona w 2018. W styczniu 2023 uruchomiliśmy ją ponownie, tym razem bez PHP i jego CMS-ów. :)</p>
<br />
<h4>Trochę historii (wersja na Atari):</h4>
<p> </p>
<div class="picture left" style="width: 170px; margin-right: 8px; margin-top: 2px;"><gallery lightbox="energy1" src="images/zine/energy1.png" title="Screenshot z Energy #1" width="170" /><br />screen z energy #1</div>
<p>Po wielu obietnicach i przygotowaniach pierwszy numer magazynu Energy (który ewoluował z projektu magazynu PRAWDA) ujrzał światło dzienne w czerwcu 1996 roku. W wasze ręce oddaliśmy magazyn, w skład którego wchodziło intro napisane przez Jaskiera (na uwagę zasługuje loader z samplowaną muzyką Greg'a), oraz 35 artykułow plus 5 muzaków do wyboru podczas czytania (autorzy: Bac, Samurai, Greg, X-Ray, Cedyn). Autorzy tekstów: Slaves (10), Jaskier (4), Dracon (3), Greg (4), Electron (4), Zenial (3), Dhor (4), Hermes (1), Kravco (1), Gepard (1), KMK (1), Vitos (1).</p>
<div class="picture right" style="width: 170px; margin-left: 4px; margin-top: 38px;"><gallery lightbox="energy2" src="images/zine/energy2.png" title="Screenshot z Energy #2" width="170" /><br />screen z energy #2</div>
<p> </p>
<p>Drugi i zarazem ostatni numer magazynu Energy został wydany zaraz po QuaST'97 Copy Party. Początkowo chcieliśmy wypuścić magazyn na party, ale z przyczyn technicznych data wypuszczenia nieco się opóźniła. W Wasze ręce oddaliśmy jeden z najlepszych (jeśli nie najlepszy) magazyn na Atari XL/XE. A w nim: 55 artykułów, 12 muzyczek takich muzyków jak: Samurai, X-Ray, Bac, Greg... sporo efektów (podczas ładowania magazynu, screensaver, itp). W całą akcję zwaną Energy 2 zamieszani byli: Electron, Jaskier, Angus, Slaves, Kenjiro, Fox. Autorzy tekstów: Dracon (17), Slaves (8), Gepard (7), Jaskier (6), Fox (3), Electron (2), Greg (2), Titus (2), Seeker (2), Bodzio (2), Jarosław Rafa (1), Mayonez (1), Apacz (1).</p>
<!-- <p> </p>
<p>UWAGA! Jeżeli masz pomysł na artykuł i chciałbyś go umieścić w internetowej wersji magazynu <strong>Energy</strong> - skontaktuj się z nami (namiary znajdziesz w dziale <selflink page="kontakt" />). Jesteśmy otwarci na wszelką formę współpracy - aby projekt istniał ważne jest Wasze wsparcie i pomoc.</p> -->
</page>
<page id="copy-party" menu="Copy Party" title="Copy Party">
<br />
<p>Demoparty (do połowy lat 90. - Copy Party), w skrócie party - spotkanie ludzi związanych z demosceną komputerową, połączone z pokazem prac z pogranicza informatyki i szeroko pojętej sztuki elektronicznej: od muzyki, przez grafikę do multimedialnych prezentacji i animacji czasu rzeczywistego. Party trwa od dwóch do nawet pięciu dni bez przerwy, a punktem szczytowym spotkania jest zaprezentowanie prac w konkursach (tzw. compo).***</p>
<br /> <span class="opis">[*** - powyższa definicja pochodzi z serwisu Wikipedia]</span> <br /><br />
<div class="hr">Lista polskich parties dla 8-bitowego ATARI</div>
<p> </p>
<p><strong>1990:</strong><br /><br />Atari Stars Party<br /><br /><strong>1994:</strong></p>
<p><br />QuaST</p>
<p>Shadows Party<br />Visual Party 4.0<br /><br /><strong>1995:</strong><br /><br />QuaST [ <selflink page="cudowna-podroz-1" /> ] [ <selflink page="orneta-95-hermes" /> ]<br />Silesian Atari Open (Mikołów) [ <selflink page="mikolow-gfx-compo" /> ] [ <selflink page="mikolow-dhor" /> ]<br /> [ <selflink page="mikolow-greg" /> ] [ <selflink page="mikolow-slv" /> ] <br /><br /><strong>1996:</strong><br /><br />QuaST [ <selflink page="cudowna-podroz-2" /> ]<br /><br /><strong>1997:</strong><br /><br />Rush Hours [ <selflink page="cudowna-podroz-3" /> ]<br />Intel Outside 4 [ <selflink page="intel-outside-4" /> ]<br />QuaST<br />Last Party<br /><br /><strong>1998:</strong><br /><br />Rush Hours<br />Scenery</p>
<p>Stęszew</p>
<p>QuaST (Elbląg)<br />Last Party<br /><br /><strong>1999:</strong><br /><br />Lato ludzików<br />Last Party<br /><br /><strong>2000:</strong><br /><br />Silly Venture<br />Lato ludzików<br />East Party<br />Last Party<br /><br /><strong>2001:</strong><br /><br />Lato ludzików</p>
<p>Stęszew</p>
<p>East Party<br />Last Party<br /><br /><strong>2002:</strong><br /><br />Lato ludzików<br />East Party<br />Last Party<br /><br /><strong>2003:</strong><br /><br />QuaST<br />Kocerany<br />East Party<br />Last Party<br /><br /><strong>2004:</strong><br /><br />Silly Venture<br />East Party<br /><br /><strong>2005:</strong><br /><br />QuaST<br />East Party<br /><br /><strong>2006:</strong><br /><br />Majówka Opalenicka<br />Głuchołazy<br />East Party<br /><br /><strong>2007:</strong><br /><br />Grzybsoniada<br />Głuchołazy<br /><br /><strong>2008:</strong><br /><br />Głuchołazy<br />Grzybsoniada</p>
<page id="cudowna-podroz-1" menu="Cudowna podróż 1" title="Cudowna podróż 1">
<div class="picture right" style="width: 82px;"><img src="images/authors/none.jpg" alt="slaves" width="80" height="100" /><br />autor: slaves</div>
<br />
<p>Pragnę przedstawić Wam mój mały opisik, który powstał na faktach autentycznych... Czyli, że nic sobie zmyśliłem, oraz nic nie dodałem.... Opiszę Wam teraz malutką historyjkę jak to Elyta (hehe) z Looblina (czyli ze Stoolicy! :) wybrała się na party do Ornety... Mam nadzieję, że ten artykuł się Wam spodoba.</p>
<p> </p>
<p>Pod koniec znajdziecie malutki opis (kto co wygrał, oraz jak było :). W tą cudowną podróż wyruszliśmy dnia 3.08.95 z Lublina w składzie: Kravco, Gumi (Tight), Łysy (IND), Samurai, Slaves (TAQUART)...</p>
<p> </p>
<p>Teraz jak to się zaczęło:</p>
<p> </p>
<p>Godz. 18.00</p>
<p>- KRAVCO, oraz GUMI już czatują na Dworcu Głównym w LUBLINIE!!!</p>
<p>Godz. 18.10.</p>
<p>- Pod dworzec podjeżdza "pewna" taksówka Wysiada z niej ekipa z TAQUART - SAMURAI, oraz SLAVES!</p>
<p>Godz. 18.12.</p>
<p>- Wszystkie bagaże są już w poczekalni... Trzeba kupić bilet, oraz coś do picia...</p>
<p>Godz. 18.15.</p>
<p>- Pełni entuzjazmu udajemy się do pobliskiego sklepu monopolowego!!!</p>
<p>- Gumiś zostaje sam w Poczekalnii!!!!?!?!</p>
<p>Godz. 18.21</p>
<p>- Powracamy na peron!!! Gumiś żyje!!! -</p>
<p>- Kravco o mały włos nie rozbił zawartości reklamówki!!!!</p>
<p>Godz. 18.23.</p>
<p>- Wszyscy udajemy się na peron pierwszy... W oczekiwaniu na pociąg z Zamościa... :) do W-wy! W pociągu ma na nas czekać "Łysy" z jednym wolnym przedziałem.</p>
<p>Godz. 18.28.</p>
<p>- Pociąg przyjechał - Pakujemy się do wagonu! Jest wolny przedział!!! Ale... nie ma Łysego.</p>
<p>Godz. 18.30.</p>
<p>- Pociąg rusza... Plecaki na górze... Butelki na dole... :)</p>
<p>Godz. 18.35.</p>
<p>- Do przedziału wkracza "Łysy"... Biedak musiał kupić bilet, bo w "Świdniku" kasy były zamknięte... 8-)</p>
<p>Godz. 18.30 - 20.55</p>
<p>- Ogólny chaos w pociągu!!! Prawie wszyscy mają dziwne miny... ?!?! Leci barachołka! (Kravco miał magnet!) MILAN0 R00leZ!!! Dj BoB0 R00leZ!!! Slaves wylał piwo... Jest mokro w przedziale... Yeah! Gumiś coś powiedział!!! Mineło chyba z 30 minut naszej podróży.. Troszkę póżniej SLAVES oraz KRAVCO latali po pociągu w poszukiwaniu jakiś ładnych dziewczyn! Są! Ale starsze... :( Samurai od razu jest zainteresowany... :)) Dalej w przedziale panuje dziwna atmosfera... Łysy gada z Gumisiem! Slaves się obżera... Kravco udaje, że śpi... Samurai też się obżera... No i wciąż leci barachołka!!! na fulla oczywiście... Znowu wypad po pociągu... - Slaves, Kravco I znowu piwo, po piwie...</p>
<p>Tak oto przebiegała nasza wspólna droga do Warszawy... W stolicy byliśmy ok. 21.00 niestety troszkę podcięci... :)</p>
<p>Godz. 21.00</p>
<p>- Przyjazd do Warszawy! Wysiadamy!</p>
<p>Godz. 21.10-23.10</p>
<p>- Samurai dzwoni do Sebana! hehe... Łysy, Slaves oraz Kravco pomagają mu w rozmowie... (Seban w ogóle nie wiedział co się dzieje... I o ile pamiętam odłożył słuchawkę). Idziemy na samą górę do poczekalni...</p>
<p>Rozbijamy się na samym środku i czekamy na pociąg... Przy okazji jakiś typowy "Dworcowy żul" chce Slaves'owi opchnąć tanio morfinkę, oraz coś innego... Póżniej Kravco, Slaves, Łysy udają się do MC Donalda... Czas leci... Trzeba uzupełnić zapasy.... Kravco z Łysym szukają jakiegoś monopolowego! (yeah!) znależli! (jakieś 2 km od dworca... 8-)</p>
<p>- Około 22.30 przechodzimy na peron pierwszy! Pociąg do Olsztyna mamy o godz. 23.55!!! :)</p>
<p>Godz. 22.30-22.50.</p>
<p>- Siedząc na jakiejś ławce.... Samurai dostrzega jakąś grupkę... Hmm... to chyba SLIGHT! - ( On ich jeszcze nie znał... ) Rzeczywiście... Pojawili się na peronie w "prawie" pełnym składzie... : SEBAN, X-RAY, PW, RZóG, MIKER, oraz Daniel, który prawdopodobnie wstąpi do SLIGHT... Pełni entuzjazmu, rozmawiając między sobą czekamy na pociag do OLSZTYNA...</p>
<p>Godz. 22.54.</p>
<p>- Jest pociąg!!! Niestety bardzo zapełniony! Pakujemy się do pociągu.. Tutaj jak zwykle.. Istny chaos! Brakuje wolnych miejsc! Jakieś ładne dziewczyny chodzą po pociągu! :) Po części w wyniku patrzenia na owe dziewczyny SLAVES nie ma gdzie usiąść... Na szczęście... Pewna ładna (yeah!) dziewczyna sugeruje, że na końcu pociągu są wolne miejsca! ?!?!?! Znowu totalny chaos! Wszyscy latają po pociągu... Uff... W końcu są wolne 2 przedziały.. Miker przypomina sobię po 15 minutach, że nie ma jego plecaka. Oczywiście plecak się znalazł... ale... 5 wagonów wcześniej... :) Mogę jeszcze dodać jedno, że w tym pociągu jechało bardzo dużo ładnych (Yeah) dziewczyn! hehehe... :)</p>
<p>Godz. 22.55-04.00</p>
<p>- Mamy w końcu dwa wolne przedziały! Na samym końcu pociągu... Zaczyna się kolejne puszczanie barachołki. ( oczywiście na full'a...) Seban, Miker, Rzóg oraz P.W. degustują się paprykarzem, natomiast Slaves oraz Kravco chyba Lechem... Czas płynie... ok. północy Slaves, Kravco i inni oglądają się za bardzo ładną kobietą, Która stoi kilka przedziałów przed nami... Slaves po wypiciu butelki podejmuje próbę poderwania owej niewiasty... Yeah!!!! Udało się!!! W czasie, gdy Slaves rozmawiał z koleżanką... Wszyscy inni rozmawiali na przeróżne tematy... Zaczeło się od komputerów, historii, warzyw (hehe), oraz fajkach, jeszcze raz komputerach, scenie, itd, itp. Niektórzy mieli chyba dość tych rozmów i położyli się na naszych rzeczach!!! W przedziale... (Gumi&Łysy) Niestety do tego przedziału nie było można wejść... Ponieważ obydwaj osobnicy ściągneli buty... (a fuj!) W przerwach, gdy niewiasta wchodziła do siebie do przedziału... Kravco oraz Slaves i P.W. udali się na małą wycieczkę po pociągu. Podczas tej wycieczki zostali porządnie skrytykowani przez .....!?!?..... konduktora, który uważał, że rozmawialiśmy za głośno... ?!?!? (Ten konduktor chyba miał świra, albo był na kacu... :) Po krótkiej wędrówce po pociągu udaliśmy się do naszego wagonu... Tutaj znowu niektórzy palili, pili, rozmawiali, podrywali... oraz spali... Tak oto zbliżał się przed nami Dworzec Główny w Olsztynie...</p>
<p>Ok. Godz. 3.20.</p>
<p>- Wszyscy spakowani, wypoczęci??!?, uśmiechnięci po wyjściu z pociągu udaliśmy się na pobliski peron... W oczekiwaniu na pociąg do Ornety... Slaves coś mamrotał do koleżanki... I o koleżance... Kravco, oraz Łysy poszukiwali "WóJkA CzEśKa" (WC),a inni słuchali barachołki... :)) Kilka minut po godz. 3.00 po krótkiej rozmowie z jakimś kolejarzem wsiedliśmy do pociągu, który miał odjechać do Ornety... Chyba ok.4.00... W pociągu niektórzy próbowali zasnąć, inni rozmawiali, oglądali... (Kravco miał chyba 2 CATS'e)... :)</p>
<p>- Nieco póżniej pociąg ruszył... Kravco będąc w stanie upojenia alkoholowego próbował chyba wyskoczyć z pociągu oraz zrobić jeszcze kilka innych "magicznych" sztuczek jordana... Inni podziwniali uroki drogi, liczyli stacje ( przy okazji smiejąc się z ich nazw!)... Tak oto dotarliśmy od Ornety... Była wtedy chyba jakaś 5.15...</p>
<p>Godz. 5.15-7.00</p>
<p>Pełni entuzjazmu, śpiący, na kacu... Wysiedliśmy na peronie. Po chwili Rzóg powiedział, że musimy iść w prawo... Rzeczywiście... Znależliśmy się na stacji... Poźniej zgodnie ze wskazówkami "Borkowskiego" udaliśmy się 500 metrów do "MDK". Niestety ów człowiek chyba nie wie ile to jest 500m, bo naszym zdaniem było tam z 1500m...!?!?! Nagle... Ku naszemu zdziwieniu...</p>
<p>Ujrzeliśmy "MDK" (Miejski Dom Kultury)... Wszystkim od razu poprawił się humor, ale nie na długo.. Ponieważ ów budynek był zamknięty... Jak się póżnej okazało wszyscy sobie smacznie spali... Oprócz nas... oczywiście... Ale... Od czego ma się głowę! Niektórzy rozłożyli i zaczeli spać na matach plecakach, telewizorach oraz na innych rzeczach... Inni albo rozmawiali, albo grali w TETRISA... (SLIGHT miał Game Boy'a), albo....... patrzyli na .... Kravca... :)</p>
<p>Tak oto ok. 7.00 pewien przechodzień patrząc się na nas powiedział, że wejście jest z drugiej strony i tam już ktoś jest... Rzeczywiście... Wejście było z drugiej strony.. ale... Niestety było zamknięte. Ale... Od czego ma się pięści... Po ok. 10 minutach walenia w drzwi... Nagle otworzyły się... i stanął w nich szef całego COPY PARTY... "VAN EIJK"... Wszystkim od razu oczywiście poprawił się humor, ale... gdzieś wcieło Kravca... (Jak się pożniej okazało był nad małą rzeczką...)... Po krótkiej rozmowie z szefem udaliśmy się do Głównej salki i zaczeło się rozpakowywanie, oraz szukanie kontaktów... Są!!!</p>
<p>Teraz ekipa SLIGHT'u od razu przystąpiła do ukończenia demka na compo... Samurai zaczął poprawiać swój moduł a niektórzy poszli spać...</p>
<p> </p>
<p>W ciągu kilku następnych godzin zaczeły przybywać nowe grupy, osoby. Przybyli między innymi :</p>
<p> </p>
<p>Grey/SHADOWS, BAC/TQA, BARTESEK/MYSTIC SHADOWS,A.P.C., GREG/TQA, ELECTRON/TQA, JASKIER/TQA, K.K., DRACON/USG, PENTAGRAM, BECUEL, BIT BUSTERS, HIGH VOLTAGE, M.A.C, M.E.C, DAVE/VACUUM, QUASIMODOS, oraz jedyny człowiek z zagranicy - TLB.</p>
<p> </p>
<p>Teraz oczywiście zaczeła się impreza. Niektórzy "łapali" nowe kontakty... Inni rozmawiali, pili, spali, kopiowali etc.. Jak na każdym porządnym COPY PARTY... No i oczywiście czekali na COMPO!!! Oczywiście każdy uczestnik copy party musiał zapłacić 100.000 za wstęp.. Niestety próby okantowania nie dały dobrego rezultatu... Tak oto mijały godziny... I tak oto niektórzy kończyli demosy-Slight,Taquart,Bit Busters, High Voltage (intro), inni poprawiali swoje prace na "gfx" i "msx" compo...</p>
<p> </p>
<p>Niektórzy podrywali dziewczyny w bufecie, oraz na mieście, chodzili do sklepu monopolowego oraz robili zdjęcia i rozmawiali... Tak oto mijały godzinyi zbliżały się COMPOTY! :))) Tuż przed "compotami" ekipa w składzie:</p>
<p>VAN EIJK, KONOP, TITUS, KRAVCO, MUTI, DAVE, SLAVES, MORGOTH, JOY, CHRIS oraz kilku innych gości z ST-kowskiej sceny robiła selekcję muzyczek oraz obrazków na XL i ST.</p>
<p> </p>
<p>Tutaj mała rzecz... Wszystkie muzyczki na XL/XE zostały puszczone na compo! Dokładnie 43 muz., które zostały zgłoszone na COMPO! Niestety tak duża ilość musiała skrócić czas trwania muzyki do 2 minut 30 sekund... Natomisat komisja (?!?!?!) zrobiła selecję grafik na XL/XE - ponieważ nie wszystkie grafiki były godne pokazania... Odpadły naprawdę marne prace lub scany (ST)...</p>
<p> </p>
<p style="text-align: center;">Tak oto około godziny 20.00. rozpoczeło się:</p>
<p style="text-align: center;">* MUSIC COMPO *</p>
<pre>1.SCREAM SAMURAI/TAQUART
2.ORNETA TOMASZ LIEBICH
3.INSANITY GREG/TAQUART
</pre>
<p>Tutaj wielkie nieporozumienie... Ponieważ o ile mi wiadomo organizatorom nie chciało się liczyć wszystkich votek - osobnicy, którzy mieli to zrobić nie przyszli!!! Podliczyli tylko głosy w następujący sposób... Jeżeli autor dostał więcej niż 500 punktów wygrywa... Tak podobno się to wszysto odbywało... Oczywiście nie wiem, czy podliczenie wszystkich głosów dało by coś innego,ale organizatorzy popełnili tutaj duży błąd!!! - Zamiast poprosić kogoś z ludzi.... :(</p>
<p> </p>
<p style="text-align: center;">Kilka minut po MSX COMPO odbyło się GFX COMPO na XL/XE... :)</p>
<p style="text-align: center;">* GFX COMPO *</p>
<pre>1. BIRD OF PREY RAVEN/QUASIMODOS
2. THE SUN DRACON/USG
3. YAMAHA KACZOR/TIGHT
</pre>
<p style="text-align: center;">Póżniej po tym "compo" odbyło się "INTRO" compo na XL/XE... :)</p>
<p style="text-align: center;">* INTRO COMPO *</p>
<pre>1. TAQUART INTRO TAQUART
2. INTRO 2 TAQUART/M.A.C./Bit Bust.
3. INTRO 1 TAQUART/M.A.C./Bit Bust.
4. ????????? HIGH VOLTAGE
</pre>
<p>Kilka minut po tym compo odbyło się najciekawsze compo... (Yeah!) Demo Compo na XL/XE! :) Najciekawsze dlatego, że główną nagrodą było ATARI 1040 STE!!! Za zajęcie pierwszego miejsca!</p>
<p> </p>
<p style="text-align: center;">Teraz wyniki:</p>
<p style="text-align: center;">* DEMO COMPO *</p>
<pre>1. OVERMIND SLIGHT
2. BACK TO LIFE TAQUART
3. OUT OF TIME A.P.C.
4. DRUNK TANK QUASIMODOS
</pre>
<p>Poza konkursem zostało pokazane demko "JOYRIDE" węgierskiej grupy "HARD SOFT"... Niestety organizatorzy nie zgodzili się na puszczenie tego demka na compo... :(</p>
<p> </p>
<p>Tak więc... Główna nagroda przypadła grupie "SLIGHT", która najbardziej zasłużyła na nią...</p>
<p> </p>
<p>Pożniej po compo zaczęto łapać świeży stuff i przegrywać dla siebie...</p>
<p> </p>
<p>Tutaj bardzo NIEŁADNE zachowanie się ORGANIZATORA, który po ostatnim compo na XL/XE odciął dopływ fazy na podeście, gdzie odbywało się kopiowanie... Wadą było też nie puszczenie DEMO COMPO, oraz INTRO COMPO na kolumnach... TUTAJ TO NAPRAWDĘ PRZESADZILI!!! Moim zdaniem to party nie było zbyt udane bo po pierwsze organizator nie załatwił BIG SCREEN'A!!!! ... Po drugie zabronił puszczanie na kolumnach muzyki na DEMO i INTRO COMPO na XL/XE, a po trzecie puszczał po chamsku!!! Tak... Tak... po chamsku!!! Specjalnie głośno muzyczki na ST COMPO! Według mnie gdyby nie ludzie, którzy przyjechali na tą imprezę ze strony "Małego Atari",to ta impreza byłaby klapą! I to WIELKĄ!!! Bo przecież najwięcej użytkowników było właśnie na "Małe ATARI" inajwiększa była ilość oddanych prac... oraz Jakość!!! Nie będę już nic dodawał o podliczaniu głosów... :(((</p>
<p> </p>
<p>Myślę, że organizator będzie myślał na drugi raz inaczej.. Bo przecież kto mu przyjedzie na takie COPY PARTY? Nawet taka nagroda nic nie da... Oczywiście... Przyjedzie tylko lameria... Tak oto przebiegało to COPY PARTY... Po compotach część ludzi coś kopiowała, część spała, a część się pakowała, lub już wyjechała... Moim zdaniem (i nie tylko moim!) to PARTY można uznać za średnie, gdyby nie te błędy ( i to nie drobne!) byłoby COOL... Ale... . . ....</p>
<br />
<div class="hr">Fotki z party:
<hr />
</div>
<selflink ext="http://ftp.pigwa.net/stuff/parties/media/QuaST,1995.08.4-6,Orneta,Poland/" text="Fotki z QuaST 95" /><br />
</page>
<page id="cudowna-podroz-2" menu="Cudowna podróż 2" title="Cudowna podróż 2">
<div class="picture right" style="width: 82px;"><img src="images/authors/none.jpg" alt="slaves" width="80" height="100" /><br />autor: slaves</div>
<br />
<p>W tym artykule znajdziecie kolejną relację Lubelskiej Elyty (Gumi,Waldi,Vidol/TIGHT, Mithrandir/Ind.,Slaves,Samurai/TAQUART) z p00dróży na COPY PARTY ORNETA '96, oraz pełną ( prawie! ) zawartość kasety (real time! rulez!) nagranej podczas naszej podróży pociągiem z Warszawy do Olsztyna.</p>
<br />
<p>31 Lipiec</p>
<p>Godz. 18.30-21.00</p>
<br />
<p>Trasa Lublin-Warszawa przeleciała dosyć spokojnie. Jedynie co poniektórzy pili piwo trzymając lepsze środki chłodzące do samej stolicy. Jak to zwykle Slaves, oraz Samurai obrzerali się jedzonkiem, Gumiś spał... W przerwach między kolejnymi kęsami Slaves postanawia ochrzcić swoje spodnie Sprite'm jak postanowił tak też uczynił... Nie zważając na rosnącą plamę w okolicach krocza Slaves'a w przedziale rozpoczyna się dyskusja na temat wyższości denaturatu od płynu hamulcowego i ruskiego spiryta. Niestety nie doszliśmy do żadnych ciekawych budujących wniosków, gdyż Gumiś zapragnął ściągnąć swoje buty, co oczywiście wzmogło szybsze opuszczenie naszego przedziału. Na szczęście próba ta została udaremniona. =) Tak oto przeleciała nam podróż do Warszawy.</p>
<br />
<p style="text-align: center;">Godz. 21.00-23.00</p>
<br />
<p>Warszawa... Wysiadamy.. Gdzie są miejscowi? Są! Slaves'a dostrzega Angus/Taquart! Malutkie poruszenie, no i już jesteśmy w większej grupce - X-ray/Slight, As/Ind., Rzóg/Slight, Miker/Slight. Chwilka oddechu, rozmowy.. Co poniektórzy udają się do kasy biletowej, MC Donalda ( Rzóg, Slaves, oraz Samurai ), lub pilnują naszego sprzętu ( Mith, Gumi, Waldi ). Jakiś czas potem ktoś rzuca hasło "idziemy na peron"... Chwilkę potem jesteśmy już na Peronie 1 i czekamy na pociąg do Olsztyna, który był ok. 23.00...</p>
<br />
<p style="text-align: center;">Godz. 23.00-4.00</p>
<br />
<p>Jest pociąg! Są też wolne miejsca! ql!! =) Oczywiście miejsca są firmowe - tak jak rok temu na samym końcu pociągu. Wszyscy szaleją z torbami, monitorami... Ufff.. W końcu spokój. Waldi zapuszcza magnet ( jakieś power dance, itp )... nawet dało się słuchać! =) Niektórzy rozmawiają, palą, piją ( only napoje chłodzące! bez %owe ), oraz czekają na przejście konduktora ( Mith, Slaves, Vidol). Jest! Konduktor! ql! Cieszymy michę! O ile dobrze pamiętam dochodziła 24'ta. Po przejściu konduktora nagle wszystko się zmienia, jeden przedział służy za rozlewnię - Mith miał 1.5 L rozrobionego Spiryta+0.75 Vidola... Zaczyna się impreza... kursy z przedziału do przedziału. =) W jednym i drugim leją się strumienie w0dki... Samurai, Angus, oraz X-Ray degustują się kiszonymi ogórkami ( zagrycha r@@lez! ), inni popijają albo Colą, albo Sprite'm tak jak Slaves... Co poniektórych doprowadza to do mdłości ( Slaves )... Na szczęście otworzona konserwa Mith'a poprawia niektórym humor, oraz samopoczucie. Nagle ktoś wpada na pomysł, aby zamiast słuchać kaset Waldiego zacząć nagrywać naszą podróż... Od tego momentu zaczyną się prawdziwa cool zabawa...</p>
<br />
<p>A oto specjalnie dla Czytelników EnErGy!</p>
<br />
<p>Real time text z przebiegu naszej podróży!</p>
<br />
<p>/Text jest nieco ocenzurowany... Aby nie obrażać niektórych osób... które i tak pewnie się domyślą że to o nie chodzi./ Z góry przepraszamy za nie używanie dużych liter... Spowodowane jest to tym, że na kasecie nie było słychać,czy to jest duża czy mała litera... Big sorry =)) . /</p>
<br />
<p>1, 2, 3 - próba mikrofonu <wszyscy></p>
<p>próba mikrofonu</p>
<p>jeszcze raz... <samurai></p>
<p>próba mikrofonu, no... <angus></p>
<p>jeszcze rozbiegówka... <mith></p>
<p>dzień dobry państwu, to jest tylko próba mikrofonu <miker></p>
<p>halo halo tu x-ray, tu x-ray <x-ray></p>
<p>tu jest mikrofon <samurai></p>
<p>x-ray x-ray promieniowanie rentgen rentgen <x-ray></p>
<p>międzymiastowa,proszę się wyłączyć <miker></p>
<p>kto mnie do cholery nazwał x-ray <x-ray></p>
<p>no właśnie nie wiem... sam się sraj <???></p>
<br />
<p>zagłębie !!! sosnowiec !!! zagłębie !!! sam se zagłębiej... <miker></p>
<br />
<p>co to były kurna za hamulce jak obszczałem deskę normalnie... <x-ray></p>
<br />
<p>no dobra, śpiewamy?</p>
<br />
<p>- cedureń cedureń cedureń</p>
<p>- zielony ma garniturek</p>
<p>- i czapkę i sandały</p>
<p>- zielony od dykty jest cały...</p>
<p>- ... <wszyscy></p>
<br />
<p>- jeszcze jeden konop dzisiaj</p>
<p>- choć poranek wita</p>
<p>- czy pozwoli...cośtam cośtam...</p>
<p>- cośtam cośtam cośtam...</p>
<p>- ... <wszyscy></p>
<br />
<p>- sto lat sto larz niech żyje konop nam...</p>
<p>- stolarz stolarz niech żyje konop nam...</p>
<p>- jeszcze raz jeszcze raz niech żyje</p>
<p>konop nam... niech żyje nam...</p>
<br />
<p>- młotek i gwoździe też...</p>
<br />
<p>- o samurai o samurai o samurai ...</p>
<br />
<p>kto jest mistrzem? <samurai></p>
<p><cisza></p>
<p>to zależy... <miker></p>
<p>a już myślałem... =( <samurai></p>
<br />
<p>króger !!! króger !!! króger !!! ...</p>
<br />
<p>wolfenstein w 323 ramki !!!</p>
<br />
<p>dwie kaiserki i dwie grahamki... w skrócie kaiser i graham... po połówce...</p>
<br />
<p>cicho, samurai śpiewa !</p>
<br />
<p>-fajny jest konop cholera fajny jest konop</p>
<p>-fajny jest kooonop cholera fajny jest konop</p>
<p>-fajna jest wódka cholera fajna jest wódka</p>
<p>-fajna jest wóóódka cholera fajna jest wódka</p>
<p>-lepsza jest dykta cholera fajna jest dykta</p>
<p>-lepsza jest dyyykta cholera lepsza jest dykta</p>
<p>-jakie przestery cholera jakie przestery</p>
<p>-jakie przesteeery cholera jakie przestery</p>
<p>-więcej sopranów cholera więcej sopranów</p>
<p>-więcej sopraaanów cholera więcej sopranów</p>
<br />
<p>disco polo live disco polo live disco polo live disco polo live tylko sex tylko sex tylko sex tylko sex diiisco relax !!!</p>
<br />
<p><na melodię z pszczółki maji... :></p>
<p>- a gumiś siedzi sobie sam</p>
<p>- i nawet nic nie powie nam</p>
<p>- obmyśla nowy efekcik</p>
<p>- co wszystkich z nóg powali w mig</p>
<p>- bo gumis który siedzi tutaj z nami</p>
<p>- wszyscy gumisia znamy i kochamy</p>
<p>- gumiś starym lujem jest</p>
<p>- gumiś dyktę wali też</p>
<br />
<p>lufa dla gumisia lufa dla gumisia</p>
<p>lufa dla gumisia lufa dla gumisia</p>
<br />
<p>- dla gumisia jest ta lufa lufa</p>
<p>- aż podskoczy jego dupa dupa</p>
<p>- lufa lufa dla gumisia misia</p>
<p>- aż nie wiem co qrwa przysia...</p>
<br />
<p>- fajny jest miker cholera fajny jest miker</p>
<p>- fajny jest miiiker cholera fajny jest miker</p>
<p>- mikera chłopa ja wolę już od konopa</p>
<p>- mikera chłooopa ja wolę już od konopa...</p>
<br />
<p>- pojedziem na party</p>
<p>- ... <nieczytelne></p>
<p>- nie ma overmind'a</p>
<p>- strasznie długi czas</p>
<p>- do domu wrócimy</p>
<p>- demo odpalimy</p>
<p>- i nas trafi szlag</p>
<br />
<p>jestem x-ray z naszego miasta warszawa</p>
<p>warszawa warszawa miker też tam mieszka</p>
<p>i angus angus i as niby kicker ale as...</p>
<br />
<p>lublin lublin lublin lublin lublin lublin lublin</p>
<p>lublin lublin lublin lublin lublin lublin lublin</p>
<p>warszawa warszawa warszawa warszawa</p>
<p>elyta z lublina elyta z lublina elyta z lublina</p>
<p>mocarze z warszawy mocarze z warszawy</p>
<br />
<p><wszyscy...></p>
<p>-słychać nas wszędzie cholera słychać nas wszędzie</p>
<p>-słychać nas wszęęędzie cholera słychać nas wszędzie</p>
<p>-w całym pociągu cholera w całym pociągu</p>
<p>-słychać nas wszęęędzie cholera w całym pociągu</p>
<br />
<p>białystok białystok białystok białystok</p>
<br />
<p>no tak... widzimy właśnie wszyscy się całe towarzystwo prawie się pospało</p>
<p>- ja się nie pospałem angus of taquart</p>
<p>ale ty nie jesteś ty nie jesteś wszyscy ty nie jesteś całe towarzystwo i wszystko wskazuje na to że ominiemy olsztyn tam jakaś chołota się obok drze ja już cholery dostaję nooo!!!</p>
<br />
<p><wszyscy...></p>
<p>kobiałki kobiałki kobiałki kobiałki kobiałki</p>
<p>kobiałki kobiałki kobiałki kobiałki kobiałki</p>
<br />
<p>flaszka dla łukaszka flaszka dla łukaszka</p>
<br />
<p>ok ok jest wszystko w porządku tu mówi x-ray x-ray x-ray team tak tak na mnie wołają x-ray jestem spoza mego miasta z warszawy z warszawy i koniec tej sprawy jestem ja jestem ja jestem ja ja ja mam ochrypły głos jak cedynia cios jak cedyń w zeszłym roku w Ornecie przygrzewał tak ja mówię teraz wam wam ludziska ludziska dajcie pyskaaaaaaa</p>
<br />
<p>dzień dobry</p>
<p>tu wasz reporter dyżurny z pociągu pędzącego. Właśnie cała brygada schlała się w drobny mak...</p>
<p>- prawie cała !!!</p>
<p>zamknij się nie do ciebie mówię...</p>
<p>z niecierpliwością czekamy na dotarcie do miasta zwanego olsztynem.</p>
<p>zamknij te drzwi bo cię pi...</p>
<p>no wreszcie jestem sam... mogę kontynuować a więc na czym to ja skończyłem... acha... właśnie zmierzamy do olsztyna jak mówiłem brygada cała jest pijana z małymi wyjątkami chociaż ten ostatni już też nie bardzo... dobranoc państwu ja już nie mogę cześć...</p>
<br />
<p>teraz proszę państwa teraz... jeszcze 50 metrów tylko... 50 metrów... 40 tylko... ten co mówił że niedobrze... dobiega do mety jeszcze 30 metrów... 35... 20...20...19...15...10... proszę państwa... 3 metry zabrakło...na podłodze... wielki...</p>
<br />
<p>- ale to był falstart... jełopie...</p>
<br />
<p>zawartość tej kasety zostanie zaprezentowana podczas copy party Orneta96 jeżeli chcecie otrzymać tą wyjątkową kasetę za pośrednictwem poczty polskiej zadzwońcie do firmy telezakupy mango-gdynia... tą wyjątkową kasetę otrzymacie państwo za jedyne 555 zł wyjątkowa okazja!!! dodatkowo dostaniecie jako prezent komplet petów wypalonych podczas podróży do Ornety dziurę w spodniach samuraja wypaloną przez... dwie prezerwatywy... tak... pięć jockerów z karbowaną powierzchnią i 0.25 śluzu pewnej niewiasty którą spotkaliśmy tutaj w przedziale... dobranoc państwu...</p>
<br />
<p>***** strona 2</p>
<br />
<p>< Przed przeczytaniem tego textu należy się kilka słów wyjaśnienia. Mianowicie w pociągu spotkaliśmy trzy lodziary, które jechały na gapę. Poszły na koniec przedziału i okupowały kibel. W pewnej chwili wparował do przedziału konduktor, który chciał je spisać, ale co to dla nas =) Kilka minut gadania... Po prostu wymiękł. Podejrzewam, że się nas przestraszył... ( Swoją drogą miał rację... brygada spita, drze się ), no i sobie poszedł, ale zostały kobiałki... >. A teraz ciąg dalszy textu.</p>
<br />
<p>nadchodzi nadchodzi nasz szalony reporter mam jedno pytanie... oooooo!!!</p>
<p>bo się zleje bo się zleje bo się zleje</p>
<p>-- gdzie z tym petem...</p>
<p>trzeba wszystko uwiecznić na taśmie...</p>
<p>-- po co ci to?</p>
<p>zostaw to zostaw to zostaw to zostaw to nie ruszaj...</p>
<p>zostaw dziewczyny...</p>
<p>samurai !!!</p>
<p>do przedziału...</p>
<p>samurai do nogi...</p>
<p>a ja was wszystkich pierdole...</p>
<p>to co?</p>
<p>chyba powiedziałem do przedziału, nie?</p>
<p>a co to za różnica kto mówił...</p>
<p>qrwa, zaraz tu zaprowadzę porządek...</p>
<p>a po co?</p>
<p>do przedziału...</p>
<p>-- cisza !!!!! zamknąć mordy !!!! <kobiałka></p>
<p>masz gadaj tutaj...</p>
<p>powiedz coś... powiedz coś... dziewczyny...</p>
<p>cisza... cisza... wywiad...</p>
<p>jaka pozycja jest ulubiona?</p>
<p>-- na misia !!!</p>
<p>łaaaa !!! <brawa></p>
<p>od zakrystii od zakrystii od zakrystii</p>
<p>-- a na lisa znasz?</p>
<p>tak na żółwia...</p>
<p>-- całą noc się czaił a nad ranem spierdolił</p>
<p>... <nieczytelne></p>
<p>-- to trzeba zrozumieć... jak jesteś ciężko kapujący to nie moja wina</p>
<p>pokaż nam wszystkim, co?</p>
<p>-- a czyja?</p>
<p>ten spirytus jest zajebisty...</p>
<p>pytanie retoryczne: skąd jesteście?</p>
<p>pytanie reto...</p>
<p>pytanie retotycz...</p>
<p>-- olsztynek</p>
<p>hey, skąd jesteście?</p>
<p>-- olsztynek</p>
<p>olsztynek olsztynek</p>
<p>o... i bardzo dobrze...</p>
<p>-- a wy skąd?</p>
<p>lublin lublin lublin lublin lublin lublin lublin</p>
<p>lublin lublin lublin lublin lublin lublin lublin</p>
<p>warszawa warszawa warszawa warszawa</p>
<p>lublin lublin lublin lublin lublin lublin lublin</p>
<p>jaki lublin warszawa... stolica stolica</p>
<p>a ja mam siniaka a ja mam siniaka</p>
<p>-- uspokoić się !!!!!!!!!!!!!!</p>
<p>avia świdnik aeaeao !!!</p>
<p>-- zamknąć się !!!!!!!!!!!!</p>
<p>-- wytłoczyć się stąd !!!</p>
<p>z którąd?</p>
<p>-- stąd bo wysiadam...</p>
<p>ale laski... ale bym przeleciał...</p>
<p>cicho...</p>
<p>z kopa z kopa z kopa z kopa z kopa z kopa</p>
<p>z kopa <drzwi się nie chcą otworzyć></p>
<p>no!!!</p>
<p>-- albo ja jestem pijana albo wy...</p>
<p>żegnamy żegnamy żegnamy żegnamy</p>
<br />
<p><w tej chwili pociąg zaczyna ruszać, a 10</p>
<p>osobników stoi w oknach i krzyczy...></p>
<br />
<p>pasztety do domu pasztety do domu</p>
<p>pasztety do domu pasztety do domu</p>
<br />
<p>ja wcale tego nie krzyczałem że pasztety do domu bo te kobiety były wcale całkiem całkiem wcale niektóre były zgrabne a ja po prostu sobie zjem ogórka a slaves będzie ze mną tutaj...</p>
<p>a ja piję sprajta a ja piję sprajta <slaves></p>
<p>...ale cicho spokojnie tutaj... jak kulturalny cywilizowany człowiek... on pije sprajta ja jem ogórka i jesteśmy po prostu the best chłopaki...</p>
<p>ja też jestem ogórka, jem ogórka <angus></p>
<p>i mój brat... po prostu rodzony brat angus of taquart</p>
<p> </p>
<p>taquart rules taquart rules<angus slaves></p>
<p>taquart rules tak ale slight is the beeeest!!</p>
<p>a ja jestem pijany pijany pijany...</p>
<p>pojebało ich pojebało ich <???></p>
<p>tight tight tight tight tight tight <tight></p>
<br />
<p>tight streets of san francisco akt III <samurai></p>
<br />
<p>x-ray ma głos...</p>
<p>czekaj czekaj ja po prostu chciałem powiedzieć tyle co chciałem powiedzieć...</p>
<p>że zaraz pierdnę <samurai>... samurai podpowiada mi różne dziwne brzydkie rzeczy lecz ja po prostu zapaliłem sobie papierosa i w tym momencie poczułem się fantastycznie...</p>
<p>a ja jestem angus z taquartu <angus></p>
<p>proszę mi nie podpowiadać...</p>
<p>jestem najebany jak szpak <angus></p>
<p>ale danielku danielku</p>
<p>ale chuj z tym... i fajnie się bawię <angus></p>
<p>danielku nie podpowiadaj mi... prosze... ja jestem teraz absolutnie sam...staram się skupić już kawałek, kawałeczek do olsztyna został...zapaliłem papierosa, kobietki sobie poszły... szkoda... troche mi po prostu opadł mi kutas...</p>
<p>to pomasuj <???></p>
<p>ale ja po prostu byłem trochę pijany więc i tak nie był w stanie mi stanąć...</p>
<p>pomasuj !!! <???></p>
<p>więc niemożliwe żeby mi opadł...</p>
<p>weź go do buzi... <???></p>
<p>ale sobie mówię...</p>
<p>zwal se konia... zwal se konia... <wszyscy></p>
<p>w tym momencie...</p>
<p>zwal se konia... zwal se konia... <wszyscy></p>
<p>proponują mi żebym se zwalił konia lecz ja postanowiłem sobie...</p>
<p> </p>
<p>zmarszcz se freda zmarszcz se freda <all></p>
<p>na bierzmowaniu że nie będę sobie walił żadnego freda tylko po prostu dojadę...</p>
<p>czochraj dżordża czochraj dżordża <all></p>
<p>do tego olsztyna poczekam te parę tego...</p>
<p>czochraj dżordża czochraj dżordża <all></p>
<p>i myślę że wyczochram dżordża jednak...</p>
<p>kocham te kobietki po prostu... ale chciałem też powiedzieć iż samurai pięknie śpiewa...</p>
<p>jego głos jest tak romantyczny jak ruski czołg... no... to jest mało powiedziane jak ruski czołg.. jak szwedzka armata, albo jak coś w tym stylu... ja nie mogę... ja w tym momencie nie mogę już wytrzymać... i chyba zaraz... zaraz wytrysnę ale to jeszcze nie jest powiedziane wszystko... tak... kibice mi podpowiadają że jest wspaniale ale... ALEEE!!</p>
<p style="text-align: center;"><strong>koniec kasety</strong></p>
<p style="text-align: center;"> </p>
<p style="text-align: center;">Godz. 04.00-5.00</p>
<br />
<p>Jesteśmy w Olsztynie... Czekamy na pociąg do Ornety. Z pewnych źródeł dowiadujemy się, że jest to ten pociąg, który stoi bez lokomotywy... Ładujemy się... Odbywa się :</p>
<br />
<p>Fraktal compo ...</p>
<br />
<p>I miejsce za akrobatyczny występ z okna pociągu - Angus/Taquart</p>
<br />
<p>II miejsce za pierwszy występ i najlepszą aranżację - Angus/Taquart</p>
<br />
<p>III miejsce z braku innych - Vidol/Tight</p>
<br />
<p>Streaptease w wykonaniu X-RAY'a... Występ na drążku... ( od drzwi ) X-ray wyglądał jak profesjonalista... ( Musi mieć jakieś doświadczenie w tym kierunku bo na samouka mi nie wyglądał... )... ;-)</p>
<br />
<p>Tak oto miął nam czas na dworcu głównym w Olsztynie...</p>
<br />
<p style="text-align: center;">Godz. 05.00-06.00</p>
<br />
<p>Pociąg rusza! Jedziemy do Ornety! Podczas tej podróży wszyscy głównie śpią, oraz męczą kaca... Kilka chwilek i już jesteśmy w Ornecie. Malutki rozpakunek... pobudka... Uff.. Już jesteśmy na stacji... Udajemy się do MDK'a. Nagle ku naszym zaspanym oczom ukazuje się MDK ( Miejski Dom Qltury ). Wszystkim od razu podniósł się poziom PH w ustach. =) Ku naszemu zdziwieniu drzwi MDK'a są otwarte ( rok temu musieliśmy czekać 2 h na otwarcie )... Nagle w drzwiach zjawia się zaspany Van Eijk ( hEy! Van Eijk kup se dobre proszki od b@@lu gł@@wy ), który pokazuje w którym miejscu mamy się rozlokować. Mamy do wyboru albo nosić ławki na główną salę, albo usadowić się w małej salce. Oczywiście wybieramy to drugie i zaczynamy się rozpakowywać... Co poniektórzy udają się na zasłużony odpoczynek ( Mith, Angus ), a inni albo coś kodują ( Gumi ), albo oglądają i chwalą się swoimi wypocinami ( X-ray, Slaves, Samuraj, As ). Jakiś czas potem niektórzy wyruszyli do miasta w celu zaopatrzenia się w jedzonko. I tak oto chodziliśmy po ORNECIE w poszukiwaniu jakiegoś sklepu spożywczego w miarę dobrze zaopatrzonego. W końcu sklep się znalazł, przy okazji wstąpiliśmy do pobliskiego baru zjeść coś ciepłego ( hot-dog z mizerią z og00rków Rulez! ). Później wróciliśmy do MDKa... Niestety sale nadal świeciły pustkami. Van Eijk szalał z Big Screenem, który był średni ( Hej! Van Eijk... nie wiem , czy wiesz co to jest BIG SCREEN, ale na drugi raz zobacz do słowniczka, bo ta BIG SZMATA była naprawdę syfna... ). Tak oto mijały godziny... część ludzi coś kopiowała, rozmawiała, piła ( paliwko rakietowe rulz! ), oraz spała i jeszcze raz piła, kopiowała... Oczywiście każdy uczestnik COPY PARTY musiał udać się do pobliskiej szkoły w celu opłacenia kosztów imprezy, co równało się z wydaniem 15 zł, za co otrzymywał identyfikator, który umożliwiał bezpieczne wejście na teren MDKa. Przy okazji ktoś wpadł na pomysł puszczania na "big screenie" demek z falcona i amigi... Jednakże emocje jeszcze nie sięgały zenitu. Dopiero następnego dnia odbyły się compoty, na które z niecierpliwością wszyscy czekali...</p>
<br />
<div class="hr">Party-zanci w napięciu podczas konkursów:
<hr />
</div>
<gallery lightbox="LEW10-compoty" src="images/party/quast96/LEW10-compoty.JPG" title="Party-zanci w napięciu podczas konkursów" width="320" class="imgcenter" /><br />
<p>Na pierwszy rzut poszło "music compo" na xl/xe...</p>
<br />
<p style="text-align: center;">*** MUSIC COMPO ***</p>
<br />
<p>Łącznie selekcję przeszły 23 moduły. Niektóre z nich były naprawdę jak na xl/xe bardzo dobre. Ogólnie poziom był bardzo wysoki ( lepszy niż rok temu). Wygrał moduł "Porażka" autorstwa Samurai'a.</p>
<pre>1. PORAŻKA Samurai/Taquart 880
2. TOXIC CREAM Greg/Taquart 845
3. SWEET VOICE Greg/Taquart 835
4. KING OF AGREGAT X-ray/Slight 807
5. TIME X-ray/Slight 796
6. RED SECTOR Virus/Pentagram 792
7. HLEJNIA Cedyń/Shadows 775
7. INTROSPECTION Greg/Taquart 775
8. OVER LOAD X-ray/Slight 770
9. SEXPERIENCE Dhor/MEC 755
10. HAPPY NEW YEAR Blb/Cobra 720
11. JADE Bac/Taquart 715
12. MUSIC I Djv/Banklan 689
13. NEW Cedyń/Shadows 675
14. PSYCHODELIC ACIED Virus/Pent. 652
15. THE ESCAPER Mayonez/Cobra 649
16. MUSIC II Djv/Banklan 647
17. RAMA Dex/Bbsl 591
18. FULL SHOCK Bac/Taquart 587
19. FOG IN THE SKY Mayonez/Cobra 581
20. VAN_1 Flash/Mec 539
21. HALL OF RABARBADON Miker/Slight 537</pre>
<p style="text-align: center;">*** GRAPHICS COMPO ***</p>
<br />
<p>Poziom gfx compo był bardzo wysoki. Większość prac była robiona na intrelace, dzięki któremu wyglądały one perfekcyjnie. Gfx compo wygrał obrazek "DRUID" autorstwa DRACON'a.</p>
<pre>1. DRUID Dracon/Taquart 969
2. ALTAR Dracon/Taquart 927
3. PUZZLE OF LIFE Titus/Shadows 885
4. LANDSCAPE Brzydki/Cobra 880
5. SOMETHING ON THE WAY Titus/Scg 868
6. PRAGNIENIE Dracon/Taquart 860
7. ŁĘCZYCA Brzydki/Cobra 853
8. CROSS OVER Replay/BB 816
9. THE THULHU GOLD Titus/Shadows 805
10. HUNTER Vidol/Tight 798
11. CZACHA Vidol/Tight 796
12. NIEDZICA Brzydki/Cobra 791
13. DALMATYŃCZYK Qba/Infinity 781
14. WAR Blasph/Pentagram 711
15. DOWNTOWN Mały/Ind. 689
16. WAMPIR Mariusz Zając/SWORD 685
17. BITWA Raven/Quasimodos 653
18. ZAMEK Mariusz Zając/SWORD 648
19. PIESEK Rocky/Madteam 632
20. DARNESS WARRIOR Qba/Infinity 589
21. JAGA/Qba Infinity 570
22. TOPIELEC Mariusz Zając/SWORD 552</pre>
<p style="text-align: center;">*** INTRO COMPO ***</p>
<br />
<p>Na intro compo oddano 6 intr - 2 intra Bit Busters, 1 Qbka, 1 Taquart'u, Cobry, oraz Infinity. W porównaniu z poprzednim rokiem poziom intr był 'nieco' lepszy. Wygrało intro grupy Infinity, drugie miejsce przypadło grupie Taquart, a trzecie grupie Cobra.</p>
<pre>1. DRUNK CHESSBOARD Fox/Infinity 1214
2. RECYCLE Lbs/Taquart 1143
3. THE BREAK Blb/Cobra 909
4. BOBS LAND Pet/Bit Busters 650
5. WAVES Pet/Bit Busters 583
6. BELMONDO DEMO II Qbek/OHP 296</pre>
<p style="text-align: center;">*** DEMO COMPO ***</p>
<p style="text-align: center;"> </p>
<p>Na demo compo zostały oddane 4 prace. Poziom oddanych prac był średni - Jedynie SHADOWS'i postarali się o coś konkretnego.</p>
<pre>1. ASSKICKER Shadows 1362
2. RAVING WIEPRZ Pentagram 788
3. ROTTEN JUICE Mec 724
4. NASZE GRZYBY.... Quasimodos 595</pre>
<p>Po compotach zaczęło się szybkie łapanie gorącego stuff'a... Niektórzy udawali się na zasłużony odpoczynek, szykowali się do podróży powrotnej, albo rozmawiali...</p>
<br />
<p>Tak oto przebiegło COPY PARTY w Ornecie. Party było średnie ( Mi osobiście przypomniało Mikołów )... Beznadziejny BIG SCREEN, beznadziejnie puszczane moduły ( Eijk mógłbyś załatwić jakąś lepszą aparaturę, a nie jakiś tam ruski sprzęt! ) na kolumnach, oraz totalne olanie przez organizatorów dawało znać o sobie. Ponoć miałbyć to "Międzynarodowy"... zlot. Ponad 400 osób. Świetny BIG SCREEN, nagrody! (być może JAGUAR!)... To zdanie pozostawiam bez komentarza...</p>
<br />
<p>Jedynym dobrym akcentem było to, że ta impreza się odbyła. Ponoć za rok nie będzie już PARTY w ORNECIE... Zresztą kto by tam pojechał??? Rok temu taaakie obietnice... Teraz znowu... ===> PORAŻKA!</p>
<br />
<div class="hr">Fotki z party:
<hr />
</div>
<selflink ext="http://ftp.pigwa.net/stuff/parties/media/QuaST,1996.08.1-4,Orneta,Poland/" text="Fotki z QuaST 96" /> <br />
</page>
<page id="cudowna-podroz-3" menu="Cudowna podróż 3" title="Cudowna podróż 3">
<div class="picture right" style="width: 82px;"><img src="images/authors/none.jpg" alt="slaves" width="80" height="100" /><br />autor: slaves</div>
<br />
<p>Witay drogi czytelniq w kolejnym artykule z cyklu "Cudowna Podróż". Tym razem mamy dla Was opis kolejnej podróży L00belskyej 3l33t'y na Rush Hours, które odbyło się 22-23 Lutego 1997 w Częstochowie. W tą cudowną podróż wyruszyliśmy 21 Lutego w składzie :</p>
<p>Waldi/TIGHT, Mortii$/IND, Slaves/TAQUART.</p>
<p> </p>
<p>A zaczęło się to tak...</p>
<br />
<p style="text-align: center;">Lublin - godzina 7.30</p>
<br />
<p>Na dworcu głównym w Lublinie czatuje już Mortii$. Chwilę po tym zjawia się Waldi, który niestety nie dostrzega Mortii$'a ( chłopaki się nie znali). Za jakieś 30 minut na dworzec podjeżdża pewien autobus relacji "28" ;-) z którego wysiada chief ;-) - Slaves. Następuje uroczyste spotkanie, oraz zapoznanie z całą 3l33t'a ( dworcową ;-) - łącznie sztuk 3 ( słownie TRZY ). Chwilę później udajemy się po bilety, oraz Slaves z Waldim udają się do pobliskich sklepów monopolowych w wiadomych zamierzonych celach rekreacyjnych. Po zdobyciu zapasów obydwaj osobnicy wracają uśmiechnięci na dworzec, gdzie czeka na nas Mortii$. Chwila na zaczerpnięcie świeżego dworcowego powietrza i już jesteśmy na peronie nr. 1 w oczekiwaniu na zbliżający się pociąg relacji Zamość-Warszawa, który odjeżdżał o 8.35. Czekając na pociąg podziwiamy pewną grupkę kobiet ( looody sux! ), które umilają nam czas słuchając Disco Polo ( szkoda, że nie było z nami Kravca... ;-) ).</p>
<br />
<p style="text-align: center;">Lublin - godz. 8.35.</p>
<br />
<p>Pełni entuzjazmu wpychamy się do pociągu. O dziwo są wolne przedziały?!!? Chwila na rozpakowanie i już spokojnie siedzimy na swoich miejscach, lecz nagle zza ściany rozlegają się znane nam rytmy Disco Polo. Oto nasze kobiałki zajeły przedział obok nas... Tak oto upłynęła nam podróż do Warszawy... W międzyczasie siąsiadujące z nami niewiasty niemogąc zaspokoić swojej ciekawości dosyć często wpadały przez "omyłkę" do naszego przedziału ( ah... te stare sposoby na głupa ;-) ). Jednakże nie doszło do spotkania pierwszego stopnia, chociaż intensywnie o to zabiegały. Przy okazji dowiedzieliśmy się, że nasze kochane niewiasty jadą do Kielc na mecz siatkówki. Mogę jeszcze dodać to, że podróż przebiegła dosyć spokojnie - jedynie po kilka piw...</p>
<br />
<p style="text-align: center;">Warszawa - godz. po 11.00.</p>
<br />
<p>Po wyjściu z pociągu czekała na nas niespodzianka. Mianowicie nikogo ze znajomych nie było... Dopiero po przejściu malutkiego kawałka z odchłani wyłoniły się dwie znajome postacie - byli to LBS, oraz jego qmpel ( sorry qmpel nie pamiętam ;-) ). Chwilę po przywitaniu zobaczyliśmy znajomą mordkę Samurai'a, który przyjechał po sprzęt ( miał go od nas wziąść i pojechać do domu zrobić moduł na compo ). Po krótkiej naradzie postanowiliśmy zadzwonić do naszego fumfla X-Ray'a. Po dosyć burzliwej rozmowie ( aparat był troszkę zepsuty ) udało nam się namówić w.w. osobnika na wyjazd na party, oraz spotkanie w pub'ie Doljody ( to był pomysł LBS'a ).</p>
<br />
<p style="text-align: center;">Warszawa - godz. 12.00-13.00</p>
<br />
<p>Po opuszczeniu dworca centralnego udaliśmy się do w.w. pub'u w celu napełnienia naszych suchych gardełek, oraz zobaczenia mordki X-ray'a ( który miał przyjechać za 30 minut ). W pubie, jak to w pubie część z "partyzantów" poddała się swojemu ulubionemu nałogowi. W trakcie spożywania cudownego napoju część z nas rozmawiała o scenie, komputerach, oraz wyglądała X-Ray'a. W niedługim czasie grupka w składzie LBS, Slaves udała się na poszukiwanie w.w. osobnika - które zakończyło się sukcesem ( biedny X-ray chodził w kółko... ). Po kilku godzinach LBS wraz z swoim qmplem udał się na SGH, a my ( Samurai, X-Ray, Slaves, Waldi, Mortii$) udaliśmy się do domu X-Ray'a.</p>
<br />
<p style="text-align: center;">Warszawa - godz. 14.00-16.00</p>
<br />
<p>Po godzinie jazdy autobusem firmy "ARKA" znaleźliśmy się na nieco znanej scenowcom ulicy Mirtowej. W domu jak to w domu... Oglądamy Barymaga, słuchamy kompozycji X-Raya na grzybie ( całkiem niezłe, ale nie do puszczenia na Atari - w porywach jego modki grają na 32 kanałach, hehe) jeden utworek mnie dosłownie powalił z nóg... W międzyczasie opuścił nas Samurai, który pojechał na imprezkę do firmy - Obiecując, że się spotka z nami na dworcu o 23.00.</p>
<br />
<p style="text-align: center;">Warszawa - Godz. 16.00-22.00</p>
<br />
<p>W przeciągu kolejnych godzin część z nas słuchała w kółko zawalistych kompozycji Xrucha na PC, oraz oglądała Barymaga..., oraz grała w Worms'y ( jedyna gierka, którą miał X-Ray ). Jednak to nam się znudziło i postanowiliśmy namówić X-ray'a do napisania modka z "Drunk Chessboard" na PC. W międzyczasie niespodziewanie zadzwonił P.W., który oznajmił, że ma zamiar z nami pojechać na party, co oczywiście ucieszyło niektórych z nas. Gdy nadeszła ciemność, czyli godzina 21 z hakiem udaliśmy się na pobliski przystanek autobusowy. Za chwilę podjechał autobus którym to jechaliśmy na gapę do samego końcowego ;-) - Waldi,Mortii$, oraz Slaves. Na którymś z kolejnych przystanków dosiadł się do nas LamerOk, który zmienił całkowicie swój image ( nie do poznania ;-) ).</p>
<br />
<p style="text-align: center;">Warszawa - godz. 22.30-23.50.</p>
<br />
<p>Jesteśmy na dworcu centralnym. Część z naszej grupki udaje się do kas biletowych, inni po zaopatrzenie ( chleb, baterie, % ). Po załatwieniu niezbędnych zakupów udaliśmy się na peron II. W oczekiwaniu na pociąg, oraz Samurai'a ( którego właśnie zwijali niebiescy piętro wyżej ) spotkaliśmy LBS'a, oraz jego qmpla, który nie jechał niestety na party... Gdy nadjechał pociąg udaliśmy się na poszukiwanie wolnych przedziałów - o dziwo znaleźliśmy takowe. Po rozlokowaniu podzieliliśmy się na 2 sekcje ( hehe ). Do pierwszej należeli : P.W., Slaves, Angus, X-Ray. Do drugiej natomiast należeli : Mortii$, Lbs, oraz Waldi. Na kilka minut przed odjazdem do przedziału wpadł AS, który poszukiwał wolnego miejsca. Chwilę po nim zwaliła się cała reszta, która przyłączyła się do drugiej sekcji. Z braku wolnego miejsca, jak i chęci jechania z w.w. osobnikami Lbs, oraz Waldi przenieśli się do pierwszego przedziału. Podróż upłynęła nam pod znakiem Vódy, Mielonki, Pasztetu, braku chleba, dyskusji z LBS'em na temat przypadku, no i oczywiście śpiewy, nagrywanie na magnet i ... hehe, nie.. nie było kobiet.. nie tym razem.</p>
<br />
<p style="text-align: center;">Częstochowa - godz. 03.40-04.00.</p>
<br />
<p>W Częstochowie byliśmy gdzieś około 3 rano i oczywiście nikt nie pamiętał dokładnego adresu Party Place. No ale od czego mamy komputer? Zaraz się rozłożyliśmy na dworcu i odpaliliśmy Invitro ( Waldi, Slaves, Mortii$ ) i już wiedzieliśmy że impreza ma się odbyć w Domu Politechnika... Chwilę po tym w.w. osobnicy spakowali swoje rzeczy i udali się razem za dosyć szybko idącą grupką. Wreszcie nasze oczęta zlokalizowały Dom Politechnika, który był zamknięty, a jakże. Czekamy... W końcu mały desant na tyły budowli i już wiemy, że wejście na party znajduje się z tyłu budynku. Po dokonaniu niezbędnych formalności dostaliśmy identyfikator za 30zł, oraz kartkę papieru.</p>
<br />
<p style="text-align: center;">Częstochowa - godz. 04.00-05.00.</p>
<br />
<p>Po wejściu na główną salę rozłożyliśmy się w dogodnym dla nas miejscu, część z nas udała się na poszukiwanie znajomych, oraz na zasłużony odpoczynek.</p>
<br />
<p>Tak oto przebiegła nam droga na Rush Hours. A teraz wyniki, oraz zalety i wady tej imprezy :</p>
<br />
<p style="text-align: center;">*** COMPETITIONS ***</p>
<br />
<p style="text-align: center;">Gfx compo :</p>
<pre>1. LODOS - Replay/BB
2. TUNNEL - Dracon/TQA
3. COSMO - Angus/TQA</pre>
<p style="text-align: center;">Music compo :</p>
<pre>1. CYBER - X-Ray/SLIGHT
2. COMPOD - Greg/TAQUART
3. MELTED... - Miker/BB^AR</pre>
<p style="text-align: center;">Demo&intro compo :</p>
<pre>1. JOURNEY - ( Polynomials - Shadows )
2. VENT - ( Excellent & Pentagram )
3. REALLY UNREAL - ( TQA ) - first INTRO!
4. ANNAEL - ( M.E.C ) - INTRO
5. ANDERMAJND ( M.E.C. ) - INTRO
</pre>
<p><br /> Wady :</p>
<p> </p>
<p>- Puszczenie razem INTRO&DEMO COMPO ( wiadomo były 2 dema i 5/6 intr, a jak demo wystawia organizator, to musi mieć główna nagrodę - frajerzy! ).</p>
<p>- Brak stolików. ( Było ich raptem z 20... )</p>
<p>- Denne Rave Party ( zapraszamy do Lublina do Graffiti zobaczycie co to jest Rave Party... ).</p>
<p>- Po jednej pracy od autora? ( nie było o tym w invitrze! - Czyżby ktoś zapomniał? )</p>
<p>- Brak regulaminu ( przez co był syf na compo - Oddawajcie Nagrody LUJE! ).</p>
<p>- Duża cena jak na taki syf - 30zł ( przesada!!! )</p>
<p>- Denny koncert ( być może Big Cyc? ha ha bez komentarza... )</p>
<p>- Puszczanie Asskickera na dopałce ( 65c816 ) było wspaniale widać...</p>
<p>- Bufet ( już na jakiejś wsi jest lepiej zaopatrzony )</p>
<p>- Nieprzyznanie DRACON'owi należnej nagrody ( było może o tym w jakimś regulaminie, że jak go nie ma to nie dostanie nagrody? he? FRAJERZY!!!!!! ).</p>
<br />
<p style="text-align: left;">Zalety :</p>
<br />
<p>Jedyną zaletą jest to, że to party się odbyło. Prawdę mówiąc było to najgorsze party na XL/XE - Już lepiej bawiliśmy się w Mikołowie z Paskudem. Słowem .....................</p>
<p style="text-align: center;">Totalny SHIT!!!!</p>
<br />
<p>P.s.</p>
<br />
<p>Poniższy text zawierał FUCK'i dla S.C.G., jednakże zostały one wywalone. Dlaczego? Dlatego, że fuck'ują tylko LAMERZY, a my się do nich nie zaliczamy! A jeżeli ktoś na to zasługuje, to nim chyba jest.....</p>
</page>
<page id="intel-outside-4" menu="Intel Outside 4" title="Intel Outside 4 - komentarz od TQA">
<div class="picture right" style="width: 82px;"><img src="images/authors/none.jpg" alt="slaves" width="80" height="100" /><br />autor: slaves</div>
<br />
<p>W dniach 11-13 lipca 1997 roku odbyło się czwarte z kolei party "Intel Outside", organizowane tym razem przez grupy UNION (PC/AMIGA) oraz CYBERMANIAX (AMIGA) a także przez bliższą zapewne czytelnikowi "Energy" grupę TAQUART. Poniższy tekst jest opisem przebiegu konkursów na małe atari, które odbyły się na tym zlocie.</p>
<br />
<p style="text-align: center;">Graphics Competition</p>
<br />
<p>Ogólnie oddano 6 prac, które stały na dosyć dobrym poziomie. Aż połowa z nich była zrobiona w HIP'ie, co było nowością... Compo przebiegło tylko z jedną małą porażką, jaką był brak kolorów ( rzutnik+ kabel ). Jednakże wszystkie prace były mono, więc nikt z autorów nie powinien mieć nam za złe - po prostu lepszego kabla w okolicy nie znaleźliśmy ( w domu działał bez zarzutu... ).</p>
<br />
<p style="text-align: center;">Demo Compo</p>
<br />
<p>Na w.w. compo zostały wystawione 3 prace. Prawdę mówiąc żadna z nich nie była dokończona, jednakże dwie stały na dosyć wysokim poziomie - chodzi mi tu konkretnie o demo TIGHT'u "NONEJM", oraz naszą produkcję - "ULTRA". Trzecie demo "LAME ERUPTION" odstępowało nieco od wcześniej wymienionych produkcji, a to dlatego, że powstawało ono przez kilka godzin specjalnie na party! ( powstawało po to, aby Demo Compo w ogóle się odbyło... ). Ktoś oczywiście może nam zarzucić np. że specjalnie puściliśmy takie marne demo, ale puściliśmy je TYLKO po to, aby pokazać PC'towcom, amigowcom, oraz commodziarzom, co teraz robi się na małym Atari - Myślę, że było to dobrym posunięciem.... ( przynajmniej było to "głośno" słychać... ) Oczywiście ktoś nadal może się przywalić do tego, że moglibyśmy puścić to demo(a) poza konkursem... - niestety ta próba na pewno by się nie powiodła, kto z was był na IO4 na pewno będzie wiedział o co chodzi. Mianowicie o to, że nie było wolnego czasu nawet na puszczenie jednego dema ( chcieliśmy puścić Asskicker'a... ). Powód? Terminarz compot'ów... - straszny ścisk.</p>
<br />
<p style="text-align: center;">Teraz może o samym compo...</p>
<br />
<p>Jako pierwsze poleciało demo "LAME ERUPTION", które żadnej owacji nie zebrało, głównie dlatego, że BigScreen ( a raczej rzutnik ) nie wyrabiał zbytnio z efektami ( plotter ) - zmuszony byłem do podpowiedzenia scenowcom, jaki w tej chwili leci efekt ( dla tych, którzy nie byli na IO4, a byli w Ornecie96... Pamiętacie intro Bit Busters'ów? "Waves"? Nic prawie nie było widać... Prawda? - tak było też tutaj z tym plotter'em ). Jako następne poleciało niedokończone demo grupy TIGHT - "NONEJM". Z tym demem były malutkie problemy, odpalane było chyba z 3 razy, w końcu wczytywało się przy wyłączonym buforowaniu ( z dala było słychać gwizdy ), jednakże po uruchomieniu dema nastroje chyba się poprawiły...... Gdy na ekran wlazł Fuul-Screen-Zoom-Rotator Gumi'ego cała sala klaskała, oraz chyba (?) krzyczała "Zajebiste"... przy "Goraud'zie" było jeszcze głośniej ( zapewne tym, którzy gwizdali na samym początku "szczęka" opadła... ). Ogólnie demo zebrało dosyć sporą dawkę braw - prawdę mówiąc grupie TIGHT się to należało! Po tym demie nadszedł czas na kolejną niedokończoną produkcję, jaką było nasze demo "ULTRA". Cóż mogę dodać ( Ci którzy byli na IO4 widzieli i słyszeli na swoje oczy/uszy )... po prostu wszyscy wymiękli! "Bump Mapping, "Goraud+plasma", "Textures" położyły dosłownie wszystkich ( Sam KONOP powiedział do Greg'a, że puszczaliśmy demo na dopałce - TAK KONOP! PRZYZNAJĘ SIĘ PUSZCZAŁEM DEMO NA DOPAŁCE - 6502 <- :-) ). Okrzyków "zajebiste", "zajebiste" było mnóstwo...</p>
<br />
<p>Tak oto przebiegło jedno z najlepszych compotów puszczanych na IO4 - DemoCompo na małe Atari.</p>
<br />
<p>Przy okazji chciałbym podziękować 2 osobom, które pomagały mi w prowadzeniu w.w. compo. Oto oni :</p>
<br />
<p>Waldi/TIGHT ( Dzięki! misiek! - PIJEMY! )</p>
<p>Mortii$/IND. ( Dzięki za sound support )</p>
<br />
<p style="text-align: center;">Music Competition</p>
<br />
<p>Ogólnie oddano 9 prac, które stały na średnim poziomie - jedynie 3 utwory były melodyjne, pozostałe były Techno/Rave/ Psycho'wate. Compo przebiegło najgorzej z chyba wszystkich konkursów na tej imprezie - słowem dostaliśmy kosza. Zaczęło się od kłopotów technicznych ( tutaj wielkie brawa dla CEDYN'ia, oraz GREG'a, którzy pokazywali fachowcom, co i jak trzeba z aparatura - Dzięki chłopaki! ). Gdy już poleciał pierwszy moduł zaczęły się kłopoty ze sprzętem ( zacinała się klawiatura ) - trzeba było ją wymienić... Poźniej wszystko już było w normie, no może oprócz zabawy 2 kretynów mikrofonem bezprzewodowym, którzy po prostu zjebali nam totalnie compo. Oczywiście to nie była nasza wina - Ci kretyni byli na tyle chamscy, że olewali wszystkich organizatorów i nadal bawili się swoimi mikrofonami - O dziwo po compo nagle się rozpłyneli ( a szkoda... ). Jak przebiegło compo już wiecie, oczywiście nie myślcie sobie, że wszystkie kawałki były źle puszczone, po prostu do każdego modułu była ustawiana głośność, basy, itp.</p>
<br />
<p>I to by było na tyle słów o "IO #4". Ogólnie myślę, że impreza się podobała, chociaż gdyby nie te wpadki, byłoby naprawdę o wiele... wiele... lepiej. W przeciwieństwie do innych grup napisaliśmy dokładnie to, co sądziliśmy o NASZEJ imprezie... Było to ostatnie Copy Party "WSPÓŁ"organizowane przez grupę TAQUART - Dlaczego? Proste. Może stare przysłowie to dobrze określi : "Powiedziały jaskółki, że do dupy są spółki"...</p>
<p> </p>
<p style="text-align: center;">A oto wyniki :</p>
<br />
<p style="text-align: center;">Music Compo:</p>
<pre>1. Hypnotic - X-Ray/SLIGHT/TAQUART
2. Desastre - Greg/TAQUART
3. Alert - ZoltarX/AR</pre>
<p style="text-align: center;">Gfx Compo:</p>
<pre>1. Psajhoo - Insert/SHADOWS
2. Eyes - Angus/TAQUART
3. Guard - Dracon/TAQUART</pre>
<p style="text-align: center;">Demo Compo:</p>
<pre>1. Ultra - TAQUART
2. NoName - TIGHT
3. LameEruption - Mith/IND.</pre>
</page>
<page id="mikolow-gfx-compo" menu="Mikołów - GFX compo" title="Mikołów - Gfx compo - podsumowanie">
<div class="picture right" style="width: 82px;"><img src="images/authors/dracon.jpg" alt="dracon" width="80" height="103" /><br />autor: dracon</div>
<br />
<p>Grudniowe copy-party w Mikołowie to już historia. Jako jeden z jego uczestników chciałbym zabrać głos na ten temat, a ściślej - dorzucić swoje "trzy grosze" w sprawie GFX-compo tam organizowanego... Ocenę całej imprezy pozostawiam innym Atarowcom, którzy zechcieli zaszczycić tamto miejsce swoją osobą...</p>
<p> </p>
<p> </p>
<p align="center">Na początek - wyniki oficjalne w "GFX-compo" dla XL/XE:</p>
<pre>1. "FACE 2" by Dracon/USG/TQA<br />2. "GRASS" by Grass<br />3. "Fiat CC" by Kaczor </pre>
<table border="0" cellspacing="0" cellpadding="0" width="90%" align="center">
<tbody>
<tr>
<td width="30%" align="center">
<div class="picture" style="width: 120px; margin-right: 8px;"><gallery lightbox="face2" src="images/zine/mikolow/face2.png" title="Face2" width="120" /><br />"Face2" autor: Dracon/USG/TQA</div>
</td>
<td width="30%" align="center">
<div class="picture" style="width: 120px; margin-right: 8px;"><gallery lightbox="grass" src="images/zine/mikolow/grass.png" title="GRASS" width="120" /><br />"GRASS" autor: Grass/M.E.C.</div>
</td>
<td width="30%" align="center">
<div class="picture" style="width: 120px; margin-right: 8px;"><gallery lightbox="fiat" src="images/zine/mikolow/fiat.png" title="Fiat CC" width="120" /><br />"Fiat CC" autor: Kaczor</div>
</td>
</tr>
</tbody>
</table>
<p> </p>
<p>Moim zdaniem, w porównaniu z wcześniejszym party ( Orneta '95 ) ogólny poziom obrazków był (znacznie) gorszy od tamtego powiedzmy "mocno średni"...</p>
<p> </p>
<p>Nie ma tu miejsca, aby z osobna opisywać każdy obrazek, ale mnie najbardziej podobały się: GRASS, Mona-Lisa ( fajny pomysł ).</p>
<br />
<div class="picture left" style="width: 92px; margin-right: 8px;"><gallery lightbox="monalisa" src="images/zine/mikolow/monalisa.gif" title="Mona Lisa" width="90" /><br />"Mona Lisa"</div>
<p style="margin-top: 6px;">i jeszcze jeden, którego nazwy nie pamiętam, zresztą go nie mam, bo organizacja była tak beznadziejna, że zaraz po compo zwracano autorom grafik dyski i parę obrazków skopiowałem sobie dosłownie w ostatniej chwili. Poza tym robienie party z STe-kami nie ma sensu, bo w najlepszym razie podane będą wyniki tylko dla trzech pierwszych miejsc w grafice - reszta autorów będzie się musiała domyślać które ma miejsce, dzięki czemu znowu nie będzie możliwe wydanie PARTRA na XE... :(((</p>
<p> </p>
<p>Gdyby przyrównać atrakcyjność nagród do pracy włożonej w niektóre obrazki, to można by się powiesić, np. ja, za #1. miejsce ( rysunek "FACE 2" w interlace ) dostałem...oryginalny "Home filing manager" - bazę danych z 1982 roku ( ponoć parę miesięcy ten program walał się bezużytecznie w C.E.T.'cie, aż w końcu organizatorzy postanowili to komuś wcisnąć... :( Jako drugą rzecz - zwrot "wejściówki" (12 zł), co było już nieco bardziej sensowne...</p>
<p> </p>
<p>Po raz kolejny organizatorzy nie popisali się "zapominając" o zorganizowaniu tzw."big screena". Zamiast niego, do oglądania wszelkich rzeczy na XE/ST, służył jakiś (ruski ?) kolorowy telewizor. Używanie na party w Mikołowie tak wspaniałego telewizora, spowodowało oczywiście, że każdy kto chciał dokładnie widzieć dany obrazek, musiał usiąść jak najbliżej ekranu. Wracając do "big screena", to "dla chcącego nic trudnego" - słyszałem, że załatwienie i przyłączenie go, nawet do Atari XL/XE, jest całkiem możliwe...</p>
<p> </p>
<div class="picture left" style="width: 120px; margin-right: 8px;"><gallery lightbox="amazon" src="images/zine/mikolow/amazon.png" title="Amazon" width="120" /><br />"Amazon" autor: Blasph</div>
<br />
<p>Podczas trwania "kompotów" pojawiły się sugestie, jakoby parę obrazków było skanami lub konwersjami ( np. rysunek "AMAZON" ).</p>
<p>Trudno mi się jednak w tej sprawie wypowiadać i jednoznacznie stwierdzić czy i który obrazek mógłby być dowodem na popełnienie przez danego grafika najcięższego przewinienia na scenie.</p>
<p style="margin-top: 8px;"> </p>
<p>Dosyć dużą niespodzianką dla biorących udział w GFX-compo była konieczność oddania prac jako samouruchamialnych plików *.COM. Nie wszyscy byli na takie coś przygotowani i jeden ze scenowych grafików nie oddał swoich obrazków na konkurs, gdyż nikt spośród uczestników party nie posiadał programiku "odtwarzającego", w tym przypadku, obrazki z programu "GED". Ja uważam to za bzdurę, bo każdy kto nie ma/nie potrafi przerobić swego obrazka na plik samouruchamialny, powinien mieć możliwość wystawienia swej pracy pod warunkiem, że dołączy do niej program, na którym ją stworzył i ewentualnie powie jak ją z niego wczytać.</p>
<p> </p>
<p>Powracając do samych obrazków... Osobiście najbardziej cenię sobie w grafice obrazki całoekranowe - maksymalnie wykorzystujące powierzchnię 160x192 (XL-ART), czy 80x192 ( Digipaint, RAMbrandt )... Dlatego bardzo niemiłą niespodziankę sprawił mi fakt, że spora część oddanych na compo grafik nie spełniała powyższego mojego "wymagania"... Moim zdaniem tworzenie prac zajmujących np. "aż" 89x191 pikseli jest pewnego rodzaju "pójściem na łatwiznę"... :)</p>
<p> </p>
<p>Aby obrazek był rzeczywiście dobry nie wystarczy sama jego "doskonałość techniczna", to znaczy idealnie narysowane obiekty i ich cieniowanie, itd. Równie ważna jest sama koncepcja danego rysunku.</p>
<p> </p>
<p>Chodzi mi o to, że jeśli ktoś zapragnie narysować np. rower, powinien poza nim dorysować jakieś (sensowne) tło, żeby nie było tak, że jest już narysowany ten rower i nic więcej. No to jak to ma być ? Unosi się on w powietrzu ?!?! :)) Trzeba zatem pamiętać o dobrym rozplanowaniu obiektów na rysunku i nie zapominać o takim "szczególe" , jaki opisałem wyżej....</p>
<p> </p>
<div class="picture left" style="width: 122px; margin-right: 4px;"><gallery lightbox="Eagle2" src="images/zine/mikolow/eagle2.png" title="Eagle2" width="120" /><br />"Eagle2"</div>
<p>Następną, już ostatnią sprawą, jaka nasunęła mi się po obejrzeniu prac z gfxcompo, są kolory na obrazkach, a raczej ich brak. W przeważającej części grafiki były w trybie gfx #15 OS</p>
<p>i używały tylko standardowych ( czterech ) kolorów. Jednak małe Atari NIE jest skazane tylko na standardowe cztery kolory w "piętnastce" !</p>
<p> </p>
<p>Jeszcze przed party w Ornecie pojawiło się kilka edytorów graficznych znacząco powiększających liczbę kolorów dostępnych naraz w "Ataraku"... Są to m.in. GED ( używa razem DLI i duszków ) oraz CIN ( działa w trybie interlace ; pozwala uzyskać max. 64 kolory w jednej linii ekranowej ) ... Nie wiem co jest przyczyną niewykorzystywania ich obecnie... Brak sensownej instrukcji ? Lenistwo autorów rysunków ?!??</p>
<p> </p>
<p>Jeśli chodzi o GED'a, to w tym numerze "ENERGY" postarałem się zlikwidować to "zaniedbanie", publikując (dość) wyczerpujący opis tego edytora... Może to przyczyni się do polepszenia kolorystyki w obrazkach na XL/XE... ( ??? ).</p>
<p> </p>
<p>Całkowicie zgadzam się z opinią P.W. (z "BARYMAGA #1"), że większość twórców WCIĄŻ nie kładzie nacisku na techniczne wykonanie swoich prac, przez co są one mniej atrakcyjne. Jednak już nie rozumiem autopochwał Pewusia na temat własnego obrazka "LANDSCAPE" z Shadows Party '94 w Mirowie. Fakt, że obrazek ten miał większą od konkurencji liczbę kolorów, ale należy zauważyć, że na "invitation" do tamtego party wyraźnie było napisane, iż na compo "prace należy oddawać w formatach: .MIC lub .PIC" (cytat z oryginału). Poza Pewusiem wszyscy pozostali konkursowicze podporządkowali się temu... Dlatego nie należy się dziwić jakości ( ilości kolorów ) 99% prac z SHADOWS Party... Na kolejnych party (Orneta '95, Mikołów '95) takich ograniczeń, na szczęście, już nie było, na dodatek pojawiły się już jakieś sensowne programy znacznie podnoszące jakość grafiki ( czyli GED, CIN ), jednak większość atarowskich grafików nie wykorzystuje szansy polepszenia swoich prac dzięki np. tym w/w programom... :((</p>
<p> </p>
<p>Oby zmieniło się to na korzyść na kolejnych party dla Atari XL/XE !!!</p>
</page>
<page id="mikolow-dhor" menu="Mikołów - Dhor Raport" title="Mikołów '95 - Dhor live">
<div class="picture right" style="width: 82px;"><img src="images/authors/dhor.jpg" alt="dhor" width="80" height="90" /><br />autor: dhor</div>
<br />
<p>W dniach 28-29 grudnia, roku jeszcze wtedy '95, odbył się kolejny (czyt. drugi i nie ostatni) zlot użytkowników wszystkich komputerów Atari (tj. XL/XE, ST/STe, F030) Copy party miało okazję się odbyć w Mikołowie, pod ogólną nazwą SILESIAN ATARI OPEN '95. Ponieważ autor tego tekstu w niewyjaśnionych okolicznościach znalazł się w pobliżu obiektu, w którym rozegrał się ten dramat, pozwoli on sobie na przedstawienie szanownym czytelnikom paru faktów, zdarzeń i refleksji z miejsca akcji. Z powodu rozwijającej się choroby autora, tekst będzie opiewał tylko i wyłącznie jego przygody, a przede wszystkim osobę.</p>
<p> </p>
<p>Zaczęło się od tego, że w jakiś sposób, zupełnie przypadkowo znalazłem się w pociągu relacji Zagórz-Gliwice. Mocni z geografii zauważą, że jednym z miast w którym ma okazje zagościć ten pociąg, są Katowice. Nie wiem jak to się stało, ale w tym właśnie skupisku ludności dokonałem drastycznej w skutkach zmiany pociągu, na taki jeden, jadący przez zupełnie mi wtedy nieznany Mikołów. Ponieważ w Mikołowie, nie chcąc wejść w konflikt z panem proszącym mnie o okazanie biletu, opuściłem w trybie natychmiastowym utajonym ten pociąg, nie jest już dla nikogo tajemnicą, w jaki sposób znalazłem się w tym owianym od początku artykułu mrokiem mieście. Wypadki potoczyłyby się inaczej, ale wpadłem przez niesiony przeze mnie od początku mej podróży śpiwór. Nieznany mi osobnik zagadnął mnie, czy aby przypadkiem nie zdążam na CP. Na widok mojej miny, zaczął się tłumaczyć, że gość z plecakiem i śpiworem, o piątej rano, nerwowo rozglądający się na boki, zawsze kojarzy mu się z party(zantem). No cóż, nie miałem wyjścia. Skoro w tym mieście są takie zwyczaje, a ja zupełnie przez przypadek miałem w plecaku sprzęt komputerowy firmy ATARI, postanowiłem udać się z moim rozmówcą na poszukiwanie party place. Z braku bliższego rozeznania w okolicy postanowiliśmy zasięgnąć języka u tubylców. Pierwsza taka okazja nadarzyła się w osobie rodzaju żeńskiego, podążającej w naszą stronę. Po wzięciu głębokiego oddechu i odczekaniu momentu zrównania się tej osoby z nami, bez zastanowienia wypaliłem ułożoną wcześniej formułkę, tj. Przepraszam panią, jak możemy dojść do Zespołu Szkól Mechanicznych ? (czy jakoś tak ). Chyba podróż miałem rzeczywiście ciężką, bo osoba rodzaju żeńskiego, z bliska okazała się również, że starej daty, po nerwowym spojrzeniu na mnie, kontynuowała swoją wędrówkę, z wyraźnym, bo dwukrotnym przyśpieszeniem. Jedyną dającą się zauważyć odpowiedzią, był ruch ręki jak przy odganianiu muchy. Uznaliśmy to za jakąś wskazówkę, i już bez przeszkód podążyliśmy w stronę mniej więcej nam wskazaną. Drugi spotkany tubylec okazał się osobą nad wyraz miłą i uczynną. Może dlatego, że tym razem o drogę pytał się mój towarzysz, a tubylec był rodzaju męskiego. Oświeceni opowiedzią 'Nie wiem, ale to może tam' bez trudu odszukaliśmy chodnik prowadzący w tamtą stronę i konsekwentnie podreptaliśmy po nim dalej. Po parunastu sprawnych ruchach kończynami zuważyliśmy budynek, którego tak usilnie szukaliśmy. Pełni energii wpadliśmy do środka, i po brutalnym przesłuchaniu panienki z okienka dowiedzieliśmy się, gdzie należy się udać. W końcu korytarza udało się nam natknąć na pana, który mimo wczesnej pory siedział przed komputerem. Ten miły człowiek sprzedał nam za 120 tys. (lub po nowemu, za 12 zł) kawałek papieru, który po wypełnieniu mieliśmy mu oddać, oraz troszkę mniejszy drugi kawałek papieru i wspaniałą szpilkę. Po oddaniu tej większej karteczki, rozczarowani, że nie zwrócił nam ani grosza, udaliśmy się w głąb budynku. Po chwili natrafiliśmy na grupkę wbrew pozorom ludzi, którym mój dotychczasowy towarzysz wydał się znajomy. On też tak stwierdził, i dalej musiałem się błąkać już sam. Nie trwało to długo, bo po usłyszniu muzyki podążyłem w jej kierunku i po chwili moim przekrwionym oczętom ukazała się większa sala, w której jakiś fanatyk porozkładał na stołach pełno komputerów. Z początku myślałem, że to jakaś wyprzedaż, ale zauważyłem całą masę innych fanatyków, którzy zamiast spać o tak wczesnej porze, bawili się komputerkami. I wtedy mi się przypomniało, że ja też jestem fanatykiem. Parę chwil trwało zanim sobie przypomniałem czego to maniakiem jestem, ale po chwili byłem już w domu (nie, nie w moim. To taka przenośnia ). No jasne, i wtedy też zrozumiałem, co robi w moim plecaku Atari 65XE i stacja dysków, oraz całe pudła dysków. Po dokładniejszym rozejrzeniu się po sali prawie piałem z zachwytu. W rogu zobaczyłem Joy'a (nie wiem skąd, ale go znałem). Gdzieś pośrodku mignął mi Vasco. O, nie, a tam przy komputerze siedzi Miker !!!!!! O, P.W, tak , to P.W, o raaaaaany, to rzeczywiście P.W !!! Uaaałłł,a tam to pewnie jest Slaves !!!! Tak, to on sam !! Dobrze, że nigdzie nie było lustra, bo pewnie mój biedny umysł zaliczyłby zgon od natłoku takich znakomitych osobistości. Tylu wspaniałych ludzi jednego ranka, to było coś niesamowitego. Już nie potrzebowałem swojej codziennej dawki na rozruch. Zaczęło się copy party !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!</p>
<p> </p>
<p>(Teraz miała nastąpić barwna i obfitująca w nieprzewidywalne zwroty opowieść o rozkładaniu i podłączaniu sprzętu, oraz jego póżniejszym przenoszeniu, ale bufor na tekst nie pozwala mi w pełni oddać uroku tego widowiska. Korzystając z okazji chciałem pozdrowić wszystkich użytkowników stacji XF-551...... Yo Konrad !!! Jak zdrówko po tych paru godzinach użytkowania ? :) .......)</p>
<p> </p>
<p>Po spontanicznym przywitaniu się ze znajomymi, którzy za nic nie mogli sobie mnie przypomnieć (przynajmniej częściowo), zaciągnąłem się do lotnej brygady, mającej za zadanie zdobycie racji żywnościowych, oraz zorientowanie się w terenie. Jej skład jest objęty ścisłą tajenmicą, więc nie będę wymieniał tutaj takich ludzi jak : Joy, P.W, Slaves, X-ray, Bac oraz ja. Rozpoznanie wypadło pomyślnie i bez strat. Po dotarciu do centrum (?) Mikołowa, nie stwierdziliśmy żadnych większych zagrożeń dla uczestników party. Ludzie na nasz widok przypominali sobie o niezakręconym gazie, inni starannie kontemplowali ułożenie płytek chodnikowych, a my pozwoliliśmy sobie nawet na wejście do sklepu. Ponieważ nie zostaliśmy zaatakowani, wietrzyliśmy w tym podstęp, i zapadła decyzja o przeprowadzeniu manewrów na pobliskim stawie, który był obsadzony podejrzanymi kaczkami (no bo kto z własnej woli wszedłby do tak zimnej i brudnej wody, i to w dzień naszego przyjazdu ?). Wykorzystaliśmy w tym celu materiały wybuchowe zakupione wcześniej. Jednak trudy podróży dały nam w kość. Slaves miał problemy z nawiązaniem kontaktu z wrogiem (za mały zasięg), a Joy notorycznie wodował swoje pociski. Reszta grupy skupiła się na obserwacji poczynań wroga, ale kaczki wykazały totalny brak woli walki. Wobec taktycznych uników zaatakowanych obiektów, zaprzestaliśmy działań zaczepnych, i udaliśmy się z powrotem na party place. A tam było coraz więcej ludzi, komputerów, i takich tam. Trwała brutalna walka o przedłużacze, lepsze miejsca, i wejście do tzw. WC. Niejaki pan Konrad K. żywiołowo tłumaczył niewiernym, że ta dioda wystająca mu z atarki, to naprawdę jest od twardziela zamontowanego wewnątrz. Ci którzy już nie mogli wytrzymać takiego napięcia, luzowali się przy pomocy niedokończonego jeszcze od Ornety demcia 'OverMind' zrobionego przez taką grupkę pt. Slight. Dla niektórych momentem przełomowym było huczne otwarcie bufetu w sali obok. Jednak miał on tylko do zaoferowania, wobec rozpaczy zainteresowanych, jakieś frytki i coś co oni nazywali fasolą, czy jakoś tak, a czego ja na wszelki wypadek nie próbowałem. Czas nieubłagalnie sobie pędził dalej, na sali pojawili się wciśnięci w garniturki ludzie z Shadows, pojawiła się też osoba z różnych przyczyn mi znana, a mianowicie Bob ( od tego dnia z przedłużeniem xywki 'Ten Który Myli Pociągi' ). Wszyscy gadali, kopiowali, grali, kopiowali, krzyczeli, tuptali, oglądali, kopiowali, chodzili, witali, palili, pili, śpiewali i byli zmęczeni. A emocje rosły ze zbliżaniem się momentu rozpoczęcia compo'tów. Ludziska nerwowo zbierali prace, Paskud marudził o selekcji, my mieliśmy go gdzieś, i wszystko wskazywało na to, że za parę chwil będzie już po wszystkim. No i zaczęło się !!! Na początek ...... Cholera, zapomniałem co było pierwsze..... Czyżby muzyczki na STe/F030? Pewnie tak. No to wysłuchaliśmy tego dziadostwa (z wyjątkiem 4-5 modułów, na ogólną liczbę 14-stu, a może 13-stu), i zaczęło się gfx compo na malucha. W zasadzie błeeee......, ale niektóre prace były ładnie przeniesione z innych komputerów, lub zeskanowane ( no dobra, kilka, tzn. 2-3, były na poziomie ). Jakby tego było mało, dowalili nam 'grafikami' z STe. Dobrze, że tego nie widzieliście. Całe szczęście, że prac było aż 4 (a może i nie). No i wtedy na ekrany wpadły szalone dema na Atari XE/XL, w liczbie sztuk trzy, w tym jedno nie dokończone ( to jak zwykle Shadows !! ). Ponieważ demo grupki Bit Buster's skończyło się na efektownym przynudzaniu dots scroll'em ( no wiesz, takim jak w demach Shadows'ów, Sight'u, Hard'u itp....), wszyscy z zapartym tchem czekali na demo Quasimodos i Shadows. Jedyny koder grupy Quasimodos pokazał kilka (czyt. 3 ) efekty, z których opad japy mógł spowodować ładny i szybki zoom rotator. Natomiast niejaki Konop z Shadows pokazał takie tam różne, no wiecie, takie z tym, no, tak po screen'ie latało, no i te takie z tymi co się ruszają, i jakiegoś Wolfenstein'a 3D, i ludzie bili mu brawo, i nie wiadomo czego się tak cieszyli, przecież bufet mimo tego, że miał być czynny całą dobę, był już zamknięty. A póżniej były muzyczki na Atari, i tego już się nie da opisać. Jakieś 8-9 strawnych modułów, na ogólną liczbę 20-stu. Większość ludzi olała sprawę i wytrwała tylko do dziesiątego modułu, przyznając im punkty, a reszta była milczeniem. Ufffff........... Już po compo'tach. Teraz tacy goście wzięli się do licznia głosów, a reszta kopiowała, snuła się po sali, spała, głodowała i grała w marynarza, kto ma iść do sklepu po żarcie. Ja z Gregiem w oczekiwaniu na wyniki ułożyliśmy się na ławie w holu. Nie, nie, nic z tych rzeczy, zresztą była bardzo wąska, a poza tym byliśmy lekko zmęczeni. Ława jak ława, jednak miała tę jedyną zaletę, że pod nią był bardzo ciepły grzejnik. Greg co prawda nie podzielał mojego entuzjazmu wobec znalezionego miejsca na kimanko, ale potrafię go zrozumieć, bo leżał po stronie gdzie nie było grzejnika. Po czasie, który wystarczył mi na to, żeby sobie uświadomić, że jest mi ciepło i mogę spać, usłyszałem z głównej sali niebiański głos wołający : 'A teraz zostaną ogłoszone wyniki compo'tów'. No, jak wyniki, to ja posłucham. I za moment kopałem w Grega, bo zajął pierwsze miejsce na msx-compo (xe/xl). Trochę nie wiedział co się dzieje, krzyczał, że to było ostatni raz, już nigdy nie będzie się zakradał do prosektorium, ale udało mi się go doprowadzić po nagrodę, którą oczywiście się nie podzielił ( nawiasem mówiąc, nie miał czym ). Póżniej się dowiedziałem kto ma drugie i trzecie, i całej reszty wyników, ale tego szukajcie dalej. No, po compo'tach, to tak jak po party, więc trzeba sobie powiedzieć do widzenia i pora się zbierać do domciu. Pierwszym udało się to zrobić prawie równo z ogłoszeniem wyników, reszta albo spała, albo udawała że coś je, a my ( czyli Bac, Greg, Slaves, i ja), po stwierdzeniu znacznego odrętwienia na sali postanowiliśmy opuścić tę miłą salkę, i popędzić w stronę dworca kolejowego, gdzie jak sama nazwa wskazuje powinny być pociągi. Im bliżej byliśmy dworca, tym bardziej ogarniało nas przeczucie, że coś jest nie tak. Nie tak albo z tymi goścmi co stali na zewnątrz dworca o trzeciej w nocy, albo z dworcem. Ci wielbiciele nocnej zimowej aury okazali się ludżmi z Pentagram'u, a dworzec okazał się zamknięty, z powodu pani, która sobie sprzątała w środku. Tak się przejęła jak zobaczyła tylu wspaniałych mężczyzn, że z wrażenia kurwa jedna myła jedno miejsce na tej posadzce z pięć razy. Ale my lubimy sprzątaczki, dlatego dopingowaliśmy jej całe 40 minut, a póżniej stwierdziliśmy, że już jej nie lubimy i idziemy na autobus. Autobus w stronę Katowic mieliśmy za jakieś 8 minut, więc ................ Tak, zgadłeś czekaliśmy całe 8 minut. Pierwszy kawałek lodu, który usłyszał autobus, poinformował resztę i po chwili, ku naszej dzikiej radości i przy trzasku uderzających o siebie kończyn górnych, ujrzeliśmy naszego wybawiciela. Po wejściu do środka szybko zmieniliśmy zdanie co do tego autobusiku ( czy raczej lodówki na kółkach ). Ale w końcu udało się nam dotrzeć do Katowic, kosztowało nas to masę bólu, płaczu, krzyku, i tak dalej, ale w końcu. W Katowicach, no wiadomo, każdy zapakował sie do pociągu i sruuu do domciu pod pierzynkę. Mógłbym jeszcze smucić, co ciekawego można spotkać na katowickim dworcu, gdzie jest najlepsze miejsce na przesiadówki, i tak dalej, ale ..............</p>
<p> </p>
<p>Nie będę wyrażał swojej opini o party, na pewno znajdą się lepsi od mnie, którzy będą potrafili oddać cały urok tego........... @'&%%&$#".</p>
<p> </p>
<p>Ale party rulez mimo wszystko !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!</p>
<p> </p>
<p>Ps. Wszystki nazwy, nazwiska, imiona, marki komputerów, butów i napojów, oraz line lotnicze występujące w artykule są fikcyjne i nie mają odpowiedników w rzeczywistości.</p>
<p>Ps. Wszystkie nazwiska, mimo, że nie mają odpowiedników w rzeczywistości, zostały wykorzystane bez niczyjej zgody.</p>
</page>
<page id="mikolow-greg" menu="Mikołów - Greg Raport" title="Mikołów '95 - Greg">
<div class="picture right" style="width: 82px;"><img src="images/authors/greg.jpg" alt="greg" width="80" height="112" /><br />autor: greg</div>
<br />
<p>W dniach 28-29 grudnia 1995 odbyło się kolejne atarowskie copy-party w Mikołowie na Śląsku. Ten tekst będzie zlepkiem moich wrażeń z całej imprezy, lub jak kto woli, subiektywną oceną samego zlotu.</p>
<p> </p>
<p>1. Pierwszy zawód, jaki przeżyłem, związany był z rejestracją. W zamian za 12 zł dostałem ekskluzywny identyfikator, wyglądającyjak kawałek papieru i... szpileczkę. Zastanawiałem się wtedy, dlaczego organizatorzy nie pofatygowali się np. na polaminowanie naszych identyfikatorów, co wzmocniło by ich "konstrukcję". Póżniej, doszedłem do tego dlaczego tak się nie stało... A o tym za chwilę...</p>
<p> </p>
<p>2. Przez całe party odnosiło się wrażenie, że organizatorzy pozostawili scenowców samym sobie. Nawet w Ornecie było jakieś tam przemówienie, w Mikołowie - nic!</p>
<p> </p>
<p>3. Sprawa bufetu. Pamiętacie, jak było w Ornecie? Pamiętam,że bufet działał gdzieś do północy, a póżniej go zamknęli - ale dało się wytrzymać... W Mikołowie - też był bufet,nawet całkiem nieźle zaopatrzony, ale otwarty do godziny 6-tej pod wieczór! W wyniku tego połowa scenowców przymierała głodem na sali, a reszta gorączkowo szukała jakiegoś żarcia i picia. Około godziny 1-szej grupa ok. ośmiu zdesperowanych atarowców ruszyła na poszukiwanie otwartego sklepu. Nie bacząc na siarczysty mróz, możliwość spotkania z autochtonami, grupce tej udało się zdobyć jedzenie dla siebie i dla reszty.</p>
<p> </p>
<p>4. Sprawa "kompotów". O ile dobrze pamiętam do kompotów na "małe" atari wystawiono następującą ilość prac: <br /> <br />20 - na Msx-compo <br />20 - (coś koło tego) - na Gfx-compo <br />2 - na Demo-compo (+ jedna prezentacja poza konkursem)</p>
<p> </p>
<p>Opiszę pewien bardzo przykry dla niektórych muzyków (i dla mnie też) incydent związany z music-compo na XL/XE. Otóż do music-compo wystawiono początkowo 15 prac, póżniej ich liczba wzrosła do 20. W związku z tym, że organizatorzy zastrzegli sobie możliwość selekcji, udałem się wraz z wszystkimi modułami (zbierałem je wraz z Miker'em ze Slight'u i Cedyn'iem/Shadows) do organizatora z pytaniem czy w wypadku 15 modułów jest sens robić selekcję - ten odpowiedział, że nie ma sensu. Póżniej moduły były nagrywane na taśmę magnetofonową, co moich zdaniem było dobrym pomysłem, bo usprawniło ich przedstawianie. Teraz przejdę do sedna sprawy. Prawdopodobnie te 5 dodatkowych modułów całkowicie zepsuło humor pewnemu gościowi (nie będę wymieniał ksywy) w wyniku czego music-compo na XL/XE odbyło się jako ostanie. Już na samym jego początku wszyscy słuchający zostali "zgaszeni" stwierdzeniem, że (cytuję trochę niedokładnie, ale zachowując sens): "Teraz przechodzimy do NAJNUDNIEJSZEGO compo: music-compo na małym atari". Jeśli temu komuś nie podobały się muzyczki, to mógł chociaż tego tak nie komentować - tak mi się wydaje. I tak muzycy atarowscy dostali nieźle w dupę (sorry) - ich compo odbyło się, jak już wcześniej wspomniałem, jako ostatnie, w wyniku czego głosowało wtedy tylko ok. 40% scenowców, co częściowo zniekształciło wyniki. Na normalnym party msx-compo odbywa się przeważnie jako pierwsze, a jeśli muzyczki są nudne i widowni nie podoba się dana muzyczka, to po prostu wycisza się ją i puszcza następną. Nie będę już wspominał o nagrodach, które były po prostu niesamowite i powodowały ironiczny uśmiech u dużej części scenowców.</p>
<p> </p>
<p>5. Wrażenie końcowe. Nie mogę napisać, by to party było wspaniałe. Na plus można zaliczyć tylko w miarę sprawnie przeprowadzone konkursy, na minus - bufet, brak big-screena. Chciałbym też zaznaczyć, że równolegle odbywało się inne party - już bodajże szóste Visual-Party w Tarnowie. Oficjalnie jest to party multikomputerowe, choć przewagę na nim mają komputery C64/Amiga. Może i na tym party nie byłoby konkursu typu music-compo, ale gfx-compo i demo-compo na małe atari mogło by się, za pozwoleniem organizatorów odbyć (Na Visual-Party 4.0 puszczono po raz pierwszy demo "Endless Dream") Dodatkowo organizatorzy zapewniają ludziom całodobowy bufet, profesjonalny big-screen, fajne identyfikatory, ewentualnie miejsce do spania. Nie ma co porównywać Mikołowa do Tarnowa... Następnym razem w zimie jadę na Visual-Party...</p>
<p> </p>
<p>A następne party w Ornecie.. A więc CUONCP!</p>
</page>
<page id="mikolow-slv" menu="Mikołów - Raport Slv" title="Mikołów '95 - Slaves">
<div class="picture right" style="width: 82px;"><img src="images/authors/none.jpg" alt="slaves" width="80" height="100" /><br />autor: slaves</div>
<br />
<p>28 grudnia ok. 6.00</p>
<p> </p>
<p>Na party place zjawia się dosyć spora grupka maniaków XL/XE (dokładnie 3 :))), w dalszej kolejności maniacy PC? (!!!SuX!!!). Oczywista rozpoczyna się oglądanie sali, rozpakowywanie, etc... Krótka rozmowa z Paskudem... Wszystko uregulowane! Jesteśmy wolni!!! :) Kilka chwilek po tym (jakieś 30 minut) zjawia się na Party Place kolejna ekipa w składzie (P.W., X-Ray, Pet, KMK, Replay, oraz Sikor)... Oczywiście zaczyna się kolejne rozpakowywanie, oraz rozmowy na poziomie... Konrad chwali się swoim twardym (Oh! Xtra!), inni puszczają jakieś demka (Slight pokazywał kilka razy "Over MInd'a")... Tak oto leciały kolejne godziny... Z biegiem nadchodzącego dnia przybywały nowe ekipy, takie jak:</p>
<p>PENTAGRAM, HIGH VOLTAGE, SHADOWS, BBSL, QUASIMODOS, M.E.C., oraz pozostali (sorry)...</p>
<p> </p>
<p>Wszyscy oczywiście kopiowali wszystko co było zdatne do skopiowania... "Slight" pokazywał czasami swoje demko, od czasu do czasu także chłopaki z "Shadows" pokazywali swoje trackmo, które na sali zrobiło olbrzymie wrażenie... "Bit Busters" kończyli swojego demoska, a inni coś kopiowali, komponowali, rysowali, rozmawiali, oraz przygotowywali się na COMPO...</p>
<p> </p>
<p>Teraz krótki opis Compo...</p>
<p> </p>
<p>Nie będę opisywał oczywiście co się działo na ST/f030 Compo, bo myślę, że nikogo to nie obchodzi, a jeżeli obchodzi, to niech sobie poczyta jakieś ST'kowskie ziny... :))) Słowem prace na ST/f030 były bardzo marne... (oprócz kilku wyjątków...)...</p>
<p> </p>
<p>Na XL/XE zostały puszczone "gfx compo", "music compo", oraz "demo compo"...</p>
<p> </p>
<p align="CENTER">"Demo compo"...</p>
<p align="CENTER"> </p>
<p>Na "demo compo" zostały dostarczone 3 prace... Trackmo grupy "Shadows" - "Asskicker", demko grupy "Bit Busters", oraz demko "QUASIMODOS"...</p>
<p> </p>
<p>Co do poziomu dem... Był bardzo wysoki (szczególnie w Asskickerze...), chociaż demka "Bit Buster's", oraz "Quasimodos" też były w sumie niezłe... (demko QUasimoDos kodowane było tylko w 11 dni!).</p>
<p> </p>
<p>Tak oto przeleciało "Demo Compo"... Mogę jeszcze dodać, że nikt nie zajął pierwszego i ostatniego miejsca, gdyż demka Shadows'ów i Bit Busters'ów nie były dokończone...</p>
<p> </p>
<p align="CENTER">"Gfx compo"...</p>
<p align="CENTER"> </p>
<p>Tutaj zostało puszczonych ok. 20 prac... W sumie poziom był nawet niezły... Co bardzo wszystkich chyba cieszy... :)) Swoje prace pokazali min. REPLAY/Bit Busters, DRACON/U.s.G./Taquart, RAVEN/Quasimodos, KACZOR/Tight... Wygrał oczywiście DRACON, drugie miejsce zajął obrazek Grass'a, natomiast na trzecim miejscu uklasyfikował się KACZOR/Tight...</p>
<p> </p>
<p align="CENTER">"Music compo"...</p>
<p align="CENTER"> </p>
<p>Na music compo zostało puszczonych ok. 20 prac. Poziom był moim zdaniem troszkę lepszy, niż w Ornecie... ( szczególnie było to widać, przy podliczaniu głosów :)). Swoje modułki wystawili min. Xray/Slight, Cedyń/Shadows, Samurai/Taquart, Bac/Taquart, Greg/Taquart, Miker/Slight, Dhor/M.E.C., oraz kilku innych muzyków... Po bardzo ciekawym podliczaniu (to był normalnie horror...) wygrał Greg/Taquart zaledwie kilkoma pkt. przed Xray'em/Slt. Na trzecim miejscu uklasyfikował się SaMuRaI/Taquart.</p>
<p> </p>
<p>Zapytacie pewnie dlaczego napisałem, że podczas podliczania był horror?, a to dlatego, że raz wygrywał Xray, raz Greg, czasami nawet ktoś inny, ale i tak końcówka była fascynująca... :))) Tutaj wielki plus dla Paskuda, oraz gościa, który pomagał mu w liczeniu, że nie wywalił nas (nas, czyli Greg, Xray, PW, Slaves, Dhor, Bac ), bo tak troszkę to przeżywaliśmy siedząc obok...</p>
<p> </p>
<p>Tak oto skończyły się compoty dla XL/XE... Po których niektórzy poszli odpocząć, niektórzy kopiowali (?!), a inni szykowali się do wyjścia oraz świętowali :))))) Myślę, że nie będę opisywał, co się działo dalej, bo sami wiecie jak jest na party po compotach.</p>
<p> </p>
<p>Może najlepiej będzie jak wywalę teraz na ekran "wady" i "zalety" tej imprezy... <br /> <br />-Wady:- <br /> <br />- Brak obiecywanego "BIg Screen'a"... <br />- Fatalna organizacja (szczególnie music compo - prace były nagrywane na jakąś zużytą kasetę magnetofonową, oraz niedopilnowanie prac na compo, dzięki czemu muzyczki, oraz grafiki na compo było można oglądać i słuchać ze 2 godziny przed compotami???!?!?!!...) <br />- Brak obiecywanego bufetu (był chyba przez dwie godziny, albo może i jeszcze krócej...) <br />- Wysoka cena wstępu 12 zł... (jak na taką niby wielką imprezę cena była o wiele zawyżona...) <br />- Syfiaste nagłośnienie (podobne jak na CP w Ornecie... Jak byliście w Ornecie, to wiecie,co się tam działo... np. na music compo....) <br />-Chamskie zachowanie Paskuda wobec użytkowników XL/XE... (szczególnie na msx compo)<br /> <br />-Zalety:- <br /> <br />- Puszczanie nawet ciekawych obrazków podczas compo... :)) <br />- Dobrze, że chociaż ta impreza się odbyła.. <br />- Porządnie policzone głosy...</p>
<p> </p>
<p>Jak widzicie party odbyło się podobnie jak w Ornecie... Czyli organizacja była całkowitym fiaskiem, znowu obiecane na 100% Big Screen, Bufet 24h (xtra???????? zaopatrzony?), były wielkim kłamstwem... A przecież można zorganizowaćjakieś porządne Copy Party wzorując się np. na "VISUAL COPY PARTY", które odbywa się w Tarnowie (c64 Party), tam przynajmniej płaci się za xtra salę, Xtra BigScreen, no i bufet prawie 24h... No nic... Może kiedyś podobny artykuł będzie zawierał same zalety, a nie tylko wady... Może??? :)))))))</p>
</page>
<page id="orneta-95-hermes" menu="Orneta '95 - Hermes" title="Orneta '95 - Raport Hermesa">
<div class="picture right" style="width: 82px;"><img src="images/authors/hermes.jpg" alt="hermes" width="80" height="122" /><br />autor: hermes</div>
<br />
<p>W dniach 4-6 sierpnia odbyło się w Ornecie Copy Party dla miłośników Atari wszelkiej maści. Nie było bowiem poświęcone tylko modelom XL/XE, lecz także ST/STE/Falcon. Dla ścisłości, oficjalna nazwa brzmiała, nie jakieś tam copy party, lecz "Ogólnopolski Zlot Użytkowników Atari" - ot, piętno Ustawy... Organizacji Party (vel Zlotu) podjął się QuaST - klub użytkowników Atari ST i temu podobnych modeli, co dało się odczuć podczas imprezy.</p>
<p> </p>
<p>Pomimo, że rozpoczęcie party zostało zaplanowane na południe 4 sierpnia, podwoje siedziby (Miejskiego Domu Kultury w Ornecie) stały otworem cały poprzedni dzień. Pierwsze grupy dotarły do Ornety wczesnym rankiem 3 sierpnia i możliwość wejścia na party place (a nawet rozłożenia sprzętu i spokojnej pracy/zabawy) była miłą niespodzianką. Ponieważ party zaczynają się zwykle od kilkugodzinnego wyczekiwania na wpuszczenie do budynku, tym bardziej należy więc pochwalić organizatorów orneckiej imprezy. Tego pierwszego dnia (w czwartek) zdołała się zjechać i zadomowić większa część "partyjniaków".</p>
<p> </p>
<p>Większość tego dnia upłynęła na błogim nieróbstwie, odsypianiu podróży oraz drobnych rozrywkach (stare gry i dema). Jedyną atrakcję stanowiły przyjazdy kolejnych grup. Nie dotyczy to rzecz jasna koderów grup, które miały zamiar wystawić dema na compo - oni mieli pełne ręce (palce?) roboty. Organizatorzy nie psuli tego sennego nastroju, zajmując się ostatnimi przygotowaniami sali. Ich ciekawszym pomysłem było rozwieszenie mnóstwa karteczek z dramatycznym apelem o poszanowanie praw autorskich (czy raczej producenckich). Chodziło o to, że "kopiując nielegalnie programy, odbierasz chleb od ust dzieciom programistów". Żeby było śmieszniej, ten krótki tekst był okraszony błędami w średniej liczbie 1 bps (błąd per sentence). Czy to był zjazd użytkowników, czy firm software'owych? Minus...</p>
<p> </p>
<p>Pod wieczór organizatorzy przypomnieli sobie o beztroskich dotąd scenowcach i postanowili ich czymś zająć... Wymyślili, że wszyscy udadzą się do pobliskiej szkoły, w której mają poddać się rejestracji (odpłatnej), ulokować swój bagaż, oraz spać (w przyszłości). Rejestracja polegała na wypełnieniu karty wstępu oraz wpłaceniu 10 nowych złotych polskich. Po dokonaniu tych czynności delikwent zostawał oficjalnym uczestnikiem QuaST Party 95, co poświadczał otrzymany identyfikator. Co do wysokości opłaty wstępnej, to należy ją uznać za rozsądną, jak na kilkudniowe party, dużą salę i cenne nagrody dla zwycięzców konkursów. Warte jest to nawet nagrodzenia drugim plusem.</p>
<p> </p>
<p>W piątek rano, przed uroczystym rozpoczęciem zlotu, zjechała się reszta scenowców. Tuż po południu Artur Borkowski z QuaST'u, oraz przedstawiciele współorganizatorów zlotu powitali przybyłych Atarowców i tym samym party naprawdę się rozpoczęło! Widocznymi tego oznakami było rozstawienie "straganu" przez firmę przybyłą na party w celach handlowych, i uruchomienie bufetu. Dzień ów minął pod znakiem kończenia produkcji na konkursy i nie obfitował w sensacyjne wydarzenia. Bo cóż znaczyły te drobne akty radosnego wandalizmu...</p>
<p> </p>
<p>A właśnie, przy tej okazji chciałbym poruszyć sprawę ochrony na party. Zwykle jest to postrach każdej takiej imprezy - ochroniarze mają własne wyobrażenie o swej roli i szukają tylko zaczepki. Nie wiem, czy w Ornecie była wynajęta ochrona, ale nikt "podejrzany" nie wpadł mi w oko. Nie było również kaucji wpłacanej przy wstępie Organizatorzy może teraz tego żałują, ale dla mnie była to zaleta zlotu, więc przyznaję plusa.</p>
<p> </p>
<p>Następnego dnia, w sobotę, 5 sierpnia napięcie osiągnęło maksimum. Na godzinę 15-tą został wyznaczony deadline dla prac oddawanych na "kompoty". Stąd też końcowe prace nad demami, oraz intrami prowadzone były w wielkim pośpiechu i z pełnym poświęceniem (brak snu, posiłków i tak dalej). Organizatorzy podeszli jednak dość swobodnie do ostatecznego terminu i prace można było składać również po nim. Ta sprawa mogła budzić pewne kontrowersje, sądzę jednak, że wszyscy mieli równe szanse. Mniej liberalnie potraktowali organizatorzy (a personalnie po prostu Artur Borkowski) demo .......... "Joyride" grupy Hard Soft. Na zgłoszenie przeze mnie tego dema do konkursu szef QuaST'u wyraził zdziwienie, a następnie kategoryczny sprzeciw dopuszczenia do konkursu dema, którego nie dostarcza personalnie członek grupy. Podobnych wątpliwości nie miał wcześniej żaden ze scenowców "małego" Atari (choć grupom wystawiającym do konkursu własne dema byłoby na rękę wyeliminowanie poważnego konkurenta), wymogu osobistego dostarczania swojej produkcji nie zauważyłem też w Invitrze. Artur nie miał jednak żadnych wątpliwości z podjęciem jedynie słusznej decyzji. Ach nie, dla pewności spytał o zdanie innego, równie mi nieznanego ST(E)kowca, który poparł jego stanowisko, przytaczając precedens z nieznanego mi ST(E)kowskiego party, na którym w podobnej sytuacji nie przyjęto prac nieznanego mi ST(E)kowskiego grafika. Automatycznie więc "paragraf" został przemycony na scenę XL/XE (przez dwóch "działaczy" nie mających o niej nawet bladego pojęcia). Aktualnie mogę już tylko skwitować ten incydent minusem, z którego to prawa skwapliwie korzystam.</p>
<p> </p>
<p>Nadchodzi w końcu wieczór, a wraz z nim długo wyczekiwane "kompoty". Zostały rozdane karty do głosowania, oczywiście z tradycyjnymi błędami składu. Pierwszym z "competitions" jest konkurs gry w "Pinball Obsession". Sam pomysł może i nie najgorszy, ale realizacja... Chętnych graczy znalazło się mnóstwo, konkurs trwał wieki, nikogo nie interesował oraz opóźniał inne, bardziej ambitne konkurencje. Co przeszkadzało rozpocząć ten konkurs w południe, albo nawet poprzedniego dnia? Wielu ludzi nie miało wtedy co robić i nudziło się setnie! Myślę, że należało także przeprowadzić równoważny konkurs z grą na "małym" Atari - wartościowych tytułów przecież nie brakuje. Czyżby zabrakło "kasy" na jeszcze jedną nagrodę? Ten konkurs wart jest minusa!</p>
<p> </p>
<p>Następujące w dalszej kolejności music compo rozpoczęło się już po zachodzie słońca. W konkursowe szranki stanęły 43 moduły! Pomimo ustalenia 3 minutowego limitu czasowego, compo trwało raczej zbyt długo i wyczerpało większą część audytorium. Jakość dżwięku była oczywiście tragiczna, ale to poniekąd normalka. Na pochwałę zasługuje natomiast zapewnienie stereofonii, co wykorzystały niektóre utwory. Liczba prezentowanych muzyczek była zdecydowanie zbyt duża. Selekcja była chyba dość dziwna,skoro przebrnęły przez nią wszystkie moduły. Przy takiej ilości zgłoszonych prac, do właściwego konkursu powinno być dopuszczonych nie więcej niż 20. Byłaby to "dawka", którą jest w stanie wysłuchać i rzetelnie ocenić nie tylko muzyk, ale także "statystyczny" scenowiec. W okolicach 20-tego modułu i tak większość publiczności była już otępiała i ogłuszona. Za te kilkugodzinnne tortury - minus!</p>
<p> </p>
<p>Jeszcze tylko kilka słów na temat jakości prezentowanych utworów... Porównując je do tych z Mirowa, należy stwierdzić, że scena nie poszła daleko naprzód (oczywiście poza rozwojem ilościowym). W sumie nie ma się czemu dziwić, rozwinęła się trochę strona techniczna tworzenia muzyki (sample, stereo), ale najważniejszy pozostaje wciąż talent autora, a te nie spadają z nieba...</p>
<p> </p>
<p>Selekcja przed gfx compo została natomiast przeprowadzona tak sprawnie, że nie wszystkie prace przeszły przez jej sito. A przecież grafik mogło być ponad setkę i nikomu by to nie przeszkadzało (wręcz przeciwnie)! Pokaz jednej pracy nie trwa dłużej niż 10 sekund! To nie koniec absurdów związanych z gfx compo... Jakim cudem na tak dużej imprezie zabrakło big screen'u?! Po music compo pozostały również (przez zapomnienie?) efekty świetlne, które o ile uatrakcyjniały tamten konkurs, to podczas prezentacji grafik psuły połowę wrażenia. Na czas gfx compo powinny być pogaszone wszystkie światła! Minus!</p>
<p> </p>
<p>Jeśli chodzi o prace graficzne, to wzrost ich jakości jest bardzo wyrażny. Jest to nie tyle wielki krok, co wielki skok naprzód - w porównaniu do prac z party w Mirowie. Wtedy używanie DLI do "podkolorowania" rysunków było jeszcze dziwactwem, kaprysem... Dziś już nie wystarcza - nagminne jest sprytne "wplatanie" w grafikę sprite'ów oraz interlace, który jest ostatnio bardzo modny. Na szczeście, wciąż jeszcze pozostaje w cenie zwykły artyzm stawiania pikseli - z trzech najlepszych grafik, dwie nie wykorzystywały żadnych trick'ów.</p>
<p> </p>
<p>Po konkursie grafik nadszedł czas na intro compo. Długość intra ograniczona była do 15 KB, ale dozwolone było ich pakowanie. Wystawionych zostało pięć produkcji, w tym dwie stworzone prawie na poczekaniu przez duet Bael of MAC & Jaskier of Taquart. Odgrażali się oni początkowo, że napiszą nawet trzy! Ograniczenie długości intra (trzeba przyznać, że niezbyt rygorystyczne) spowodowało, że w przeważającej większości były to skromne produkcje, zawierające jeden efekt (co nie znaczy, że banalny). Tym bardziej wyróżniało się intro Electrona of Taquart, które było całkiem rozbudowane i składało się z kilku części.</p>
<p> </p>
<p>W końcu (około północy) nadszedł czas na najważniejszy punkt programu party - demo competition! Do konkursu stanęły cztery dema: "Out Of Time" APC (jak zwykle stworzone prawie samodzielnie przez LBS'a) "Drunk Tank" grupy Quasimodos, "Back To Life" by Taquart i "Overmind" Slight'ów. Nad ukończeniem tego ostatniego koderzy (Rzóg, Seban, TLB) pracowali przez całe party, aż do samego momentu rozpoczęcia demo compo. Pomimo tego nie zdążyli go w całości złożyć. Do pokazu została użyta prawie końcowa wersja, ale grupa zdecydowała nie puszczać go "w świat" w takiej postaci. Postanowili dokończyć i wypolerować je po party i wtedy dopiero oddać scenowemu społeczeństwu. Jak dotąd (2 miesiące po party) - ani widu, ani słychu... Podobna sytuacja miała miejsce w przypadku dema "Out Of Time" - do konkursu nie została wystawiona ostateczna wersja, lecz raczej "stop klatka" stale rozwijanego programu. W końcowym tekście dema znajduje się również obietnica przedstawienia w przyszłości jego pełnej wersji. Aktualna postać "OOT" została jednak poddana "dystrybucji" ("Wszelkie lewa zastrzeżone! Kopiowanie bez zezwolenia surowo wskazane!").</p>
<p> </p>
<p>Dema przedstawione w Ornecie można podzielić na dwie grupy: "Overmind" i pozostałe. Te ostatnie prezentowały dość wyrównany poziom, choć ich uszeregowanie podczas głosowania również nie sprawiło chyba kłopotu. We wszystkich trzech mogliśmy znależć stare efekty w nowym, lepszym wykonaniu (więcej punktów w ploterach, mniej ramek, itd), ale w każdym pojawiły się też nowe pomysły i efekty. Trackmo grupy Slight to natomiast nowa jakość. Charakteryzowało się bardzo wysokim poziomem technicznym, nowatorskimi efektami i świetnym design'em. Więcej szczegółów trudno podać, gdyż dema w zasadzie nikt nie ma, można było zobaczyć je tylko kilkakrotnie podczas zlotu. Wyznaczony został nowy kierunek dla dem, poprzeczka została znacznie podniesiona. Możliwe nawet, że niewiele jest grup, które zdołają sprostać temu wyzwaniu. Sami Slight'ci mieli z tym problemy - nie zdołali jednak złożyć trackma na czas Szkoda, że grupa Shadows zrezygnowała z wystawienia swojego produktu, obserwacja zmagań mogła być bardzo ciekawa. Decyzję tę podjęli chyba już na party - być może spokojnie dopracowawszy swoje dzieło przedstawią je na jednym z najbliższych zjazdów...</p>
<p> </p>
<p>Jeszcze tylko krótko o stronie technicznej prezentacji dem. Jak zwykle, nie obyło się bez potknięć. Pod koniec prezentacji "Overmind", na skutek usterki kabelka, wysiadł dżwięk. Jedynym jego żródłem pozostał malutki głośniczek monitora, a muzyka stanowi dość ważną część każdego dema. Jeszcze jeden minus tego party...</p>
<p> </p>
<p>Po zakończeniu części konkursowej, zostało zaprezentowane wspomniane demo "Joyride" węgierskiej grupy Hard Soft. Była to jego światowa premiera, zostało bowiem ukończone na kilka dni przed zlotem. Pomimo działania w "warunkach bojowych" (brak dżwięku), zostało jednak docenione przez publiczność, która kilka razy głośno wyraziła swój podziw, a na zakończenie nagrodziła demo oklaskami. Z ciekawszych efektów wspomnieć warto płynną ray-trace'ową animację pod scrollem, oraz real-time face warping. Mocną stroną tego dema był też (jak zwykle u Hard) design.</p>
<p> </p>
<p>W trakcie pokazu "Joyride" na scenę wpadł nieoceniony Artur Borkowski i wymyślił sobie,że rozpoczęte zostanie music compo dla ST! Publiczność mu to wprawdzie "wyperswadowała", ale niesmak pozostaje (minus). Najwyrażniej "mali" Atarowcy zawadzali na zlocie. Czy zaproszono nas tylko dla "kasy"?</p>
<p> </p>
<p>W dalszej kolejności nastąpiły nieliczne konkursy dla ST: music compo, ST gfx compo i F030 gfx compo. W trakcie pierwszego z nich okazało się, że obecność na nim jest obowiązkowa, co jeden z organizatorów (zgadnijcie kto!) poparł odłączeniem dostaw energii (elektrycznej) do znacznej części komputerów XL/XE. Po tych "kompotach" zostały zebrane karty do głosowania. Nie został podany termin ogłoszenia wyników. Również sam sposób liczenia głosów pozostawia wiele do życzenia (delikatnie to ująłem). Nie były liczone wszystkie głosy oddane na wszystkie produkcje startujące w danej konkurencji! W pierwszej fazie liczono pewną ilość głosów oddanych na przykład na muzyczki. Na tej podstawie została wyłoniona ścisła czołówka i tylko dla niej były liczone wszystkie głosy. Do rozdania nagród ta procedura ostatecznie wystarczała, ale docelowo należało obliczyć i podać pełne wyniki. Żadnemu muzykowi nie było chyba obojętne czy jest na miejscu piątym, czy czterdziestym... Na sugestię sporządzenia i udostępnienia dokładnej listy wyników konkursów Artur Borkowski odpowiedział "Eee, ile to by było roboty... Może za kilka dni...". No i co ja mogę zrobić - tylko dać minusa!</p>
<p> </p>
<p>Wraz ze świtem rozpoczęło się crazy compo. Drogą kolejnych eliminacji z uczestników zostało wyłonionych dwóch finalistów, którzy rozegrali pojedynek siłowania na rękę. Compo wygrał jednak ten, który przegrał ten pojedynek o czym obaj dowiedzieli się oczywiście po fakcie. Konkurs ten (ostatni) zakończył się około godziny 6.00 rano. Na sali było już prawie pusto - część poszła spać, niektórzy wyjeżdżali już z Ornety.</p>
<p> </p>
<p>Ogłoszenie wyników i rozdanie nagród nastąpiło około godziny 10-tej, w niedzielę - ostatni dzień party. Zdawałoby się, że prosta czynność, a jednak organizatorzy zdołali tradycyjnie coś spieprzyć. Ot taki drobiazg, pomylili sobie drugą i trzecią pozycję w demo competition! Pomyłka się wyjaśniła, ale przypadkiem. Gdyby nie to, "w annałach" zostałyby zapisane nieprawdziwe dane, a i wartości nagród się zapewne trochę różniły... Chyba była to na tyle ważna część party, żeby poświęcić jej trochę więcej uwagi... Minus!</p>
<p> </p>
<p>Zwyciężyło oczywiście demo grupy Slight. Otrzymali komputer Atari 1040STE. Ostateczne wyniki demo competition: 1. "Overmind", Slight 2. "Back To Life", Taquart 3. "Out Of Time", APC 4. "Drunk Tank", Quasimodos.</p>
<p> </p>
<p>Przyznane nagrody (także w konkursach na grafikę, muzykę i intro) były całkiem przyzwoite. Co więcej, wręczane były nie tylko zwycięzcom, ale także zdobywcom drugiego i trzeciego miejsca. Wciąż wprawdzie naiwnie wierzę, że scenowi twórcy nie pracują dla nagród, ale organizatorom należy się jednak plus.</p>
<p> </p>
<p>Na tym praktycznie party się zakończyło. Pobyt był możliwy do godziny 18-tej, więc sala zaczęła się dość szybko wyludniać. Ja opuściłem Ornetę po południu...</p>
<p> </p>
<p>Z mojego dotychczasowego opisu można wnioskować, że party było tragiczną katastrofą. Czas więc chyba wspomnieć o pewnych dobrych stronach tej imprezy, które nie "wypłynęły" w toku reporterskiej relacji:</p>
<p> </p>
<p>Same podstawy organizacji zjazdu były zdrowe. Do dyspozycji była duża, wspólna sala do pracy z komputerami, oraz sale w szkole do spania. Dzięki temu nie trzeba było spać między zasilaczami, przedłużaczami i pustymi butelkami po piwie (gdyby jeszcze pełnymi...).Z drugiej strony każdy robił co chciał i mógł sobie całą dobę siedzieć przy compie. Jeszcze jedna zaleta, która już jednak nie jest zasługą organizatorów (a może?). Party place nie było zbyt daleko od dworca PKP i łatwo było na nie trafić. Niby drobiazg, a cieszy...</p>
<p> </p>
<p>Czas na podsumowanie imprezy. Przypomnijmy przyznane plusy i minusy:</p>
<p> </p>
<p>+ wpuszczanie na party place już na dobę przed rozpoczęciem zlotu</p>
<p>+ niska opłata wstępna, jak na oferowane "at(a)rakcje"</p>
<p>+ cenne nagrody (i dużo)</p>
<p>+ ochrona (a raczej jej brak)</p>
<p>- "antypirackie" ogłoszenia ("STOP!")</p>
<p>- dyktatorska decyzja o odrzuceniu "Joyride"</p>
<p>- konkurs gry w "Pinball Obsession"</p>
<p>- za dużo modułów na music compo</p>
<p>- brak big screen'u, efekty świetlne podczas gfx compo</p>
<p>- awaria dżwięku podczas demo compo</p>
<p>- pomysł rozpoczęcia ST music compo podczas pokazu "Joyride", obowiązkowy udział w tymże compo (wyłączenie prądu)</p>
<p>- brak dokładnych wyników konkursów</p>
<p>- pomyłka podczas ogłaszania wyników demo compo</p>
<p> </p>
<p>Końcowy wynik brzmi 9:4 na niekorzyść party... Nie znaczy to, że była to impreza nieudana, a stanowi tylko konsekwencję dużego krytycyzmu scenowego ludka. Zjazdy scenowców są zwykle mieszane z błotem i na tym tle Orneta Copy Party nie wypada źle. Jestem pewien, że zdarzą się nam jeszcze dużo gorsze imprezy... Osobiście nie żałuję, że byłem na party w Ornecie, i to nie tylko z tego względu, że imprezy takie są rzadkością na naszej scenie.</p>
<p>Zapowiadane są kolejne edycje QuaST Party. Jeśli dojdzie to do skutku, to będzie to jedno z ważniejszych wydarzeń w kalendarzu imprez dla Atari XL/XE. Miejmy jednak nadzieję, że nie jedyne...</p>
<br />
<div class="hr">Fotki z party:
<hr />
</div>
<selflink ext="http://ftp.pigwa.net/stuff/parties/media/QuaST,1995.08.4-6,Orneta,Poland/" text="Fotki z QuaST 95" /> <br />
</page>
</page>
<page id="demoscena" menu="Demoscena" title="Demoscena">
<br />
<p>Co to jest Demoscena? Potocznie określeniem demoscena nazywa się nieformalne zrzeszenie twórców (subkultura użytkowników komputerów) zajmujących się tworzeniem tzw. dem.</p>
<p> </p>
<p>Początki demosceny sięgają początków lat osiemdziesiątych, kiedy to prężnie działała tzw. crackscena - równie nieformalnie zrzeszenie osób zajmujących się łamaniem zabezpieczeń w komercyjnych programach (głównie grach).</p>
<p> </p>
<p>Crackerzy dołączali najczęściej do złamanych przez siebie programów tzw. intra - małe programiki uruchamiane przed zasadniczym programem, informujące, kto złamał dany software. Z czasem intra ewoluowały: coraz ważniejsza stawała się ich funkcja estetyczna, coraz częściej kładziono nacisk na wykorzystywanie coraz to nowych efektów. Wraz z intrami ewoluowała też część cracksceny, przekształcając się w demoscenę.</p>
<p> </p>
<p>Zaczęto wydawać coraz to bardziej rozbudowane intra, powstała nowa kategoria demoscenowej produkcji - demo (od ang. demonstration). Programiści zaczęli rywalizować na tym polu. Coraz bardziej skomplikowane dema wymusiły łączenie się scenowców w grupy, gdzie każdy z członków miał jakąś specjalizację: kod, grafika, muzyka, design. Przed upowszechnieniem się internetu rozprowadzaniem scenowych produkcji i zinów ("czasopism" wydawanych w formie elektronicznej) zajmowali się swapperzy, którzy rozsyłali je na dyskietkach zwykłą pocztą. Licznie powstające grupy zaczęły się spotykać na organizowanych kilka razy do roku zlotach, tzw. demoparty.</p>
<p> </p>
<div class="picture left" style="width: 120px; margin-right: 8px;"><img src="images/zine/numen.gif" alt="Efekty z dema Numen" width="120" /><br />fx from NUMEN</div>
<p>Chociaż scena powstawała jeszcze na maszynach ośmiobitowych, (takich jak Atari czy Commodore, to prawdziwy rozkwit przeżyła w drugiej połowie lat osiemdziesiątych, wraz z pojawieniem się komputera Amiga. Mimo że obecnie scena koncentruje się głównie na platformie Microsoft Windows, wciąż działają grupy tworzące na komputerach 8-bitowych, 16-bitowych oraz najnowszych konsolach do gier. Domeną demosceny jest Europa. Coraz większym uznaniem twórców cieszy się również system Linux.</p>
<p> </p>
<p>Warto dodać, że demoscenę tworzą nie tylko programiści, ale także muzycy, graficy, twórcy ASCII-Artu i autorzy zinów poświęconych tematyce scenowej.</p>
<br /> <span class="opis">[*** - powyższa definicja pochodzi z serwisu Wikipedia]</span><br />
<page id="charts" menu="Charts - Ranking" title="Charts, czyli nasz scenowy ranking">
<div class="picture right" style="width: 82px;"><img src="images/authors/none.jpg" alt="slaves" width="80" height="100" /><br />autor: slaves</div>
<br />
<p style="text-align: left;">Poniżej znajdziecie wyniki waszego głosowania, które odbyło się na "QuaST 5 Copy Party". Kilka detali - w głosowaniu wzięło udział 29 osób. Można było głosować TYLKO i wyłącznie na polskie produkcje, maxymalnie 5 osób/pozycji. Nie można było głosować na siebie samego, swoje produkcje, itp.</p>
<br />
<p style="text-align: left;">Tyle wstępu... A oto wasze podliczone głosy:</p>
<br />
<p style="text-align: center;"><strong>Najlepsze polskie demo dyskowe</strong></p>
<br />
<p>Nazwa/grupa (autor) - zdobyte punkty:</p>
<pre>1. Asskicker/SHADOWS - 114 pkt.
2. Overmind/SLIGHT - 100 pkt.
3. Sweet Illusions/SHADOWS - 34 pkt.
4. Out of time/APC - 29 pkt.
5. Bitter Reality/SLIGHT - 24 pkt.
6. Nonejm/TIGHT - 18 pkt.
7. Intel Outside/OUR 5OFT - 13 pkt.
8. Drunk Tank/QUASIMODOS - 12 pkt.
9. Rotten Juice/M.E.C. - 3 pkt.
10. Entrance of Dragon/HV - 2 pkt.</pre>
<p>Max. do zdobycia 145 pkt. Głosowało 029.</p>
<br />
<p style="text-align: center;"><strong>Najlepsze polskie demo plikowe</strong></p>
<br />
<p>Nazwa/grupa (autor) - zdobyte punkty:</p>
<pre>1. Drunk Chessboard/INFINITY - 102 pkt.
2. Back to life/TAQUART - 42 pkt.
3. Recycle/TAQUART - 40 pkt.
4. Ultra/TAQUART - 38 pkt.
5. Really Unreal/TAQUART - 32 pkt.
6. Vent/EXCELLENT - 30 pkt.
7. Shake!/APC - 24 pkt.
8. Just fance/CODE3 - 21 pkt.
9. Raving Wieprz/PENTAGRAM - 11 pkt.
10. Delirium Tremens/QUASIMODOS - 6 pkt.
11. Too hard/??? - 3 pkt.</pre>
<p>Max. do zdobycia 145 pkt. Głosowało 029.</p>
<br />
<p style="text-align: center;"><strong>Najlepszy polski koder</strong></p>
<p> </p>
<p>Xywa/grupa - zdobyte punkty:</p>
<pre>1. Lbs/TAQUART - 106 pkt.
2. Konop/SHADOWS - 85 pkt.
3. Fox/TAQUART - 62 pkt.
4. Seban/SLIGHT - 37 pkt.
5. Gumi/TIGHT - 26 pkt.
6. Króger/QUASIMODOS - 24 pkt.
7. Bloomer/EXCELLENT - 22 pkt.
8. Electron/TAQUART - 21 pkt.
9. Jaskier/TAQUART - 18 pkt.
10. Rzóg/SLIGHT - 7 pkt.
11. Maciooś/AR - 7 pkt.
12. Heaven/TAQUART - 4 pkt.
13. Jager/TIGHT - 2 pkt.
14. Lewis/MEC/AR/AIDS - 1 pkt.
15. Jabol/IND. - 1 pkt.
16. Mayonez/COBRA - 1 pkt.</pre>
<p>Max. do zdobycia 145 pkt. Głosowało 029.</p>
<br />
<p style="text-align: center;"><strong>Najlepszy polski muzyk</strong></p>
<p style="text-align: center;"> </p>
<p>Xywa/grupa - zdobyte punkty:</p>
<pre>1. X-Ray/SLIGHT/TAQUART - 121 pkt.
2. Greg/TAQUART - 93 pkt.
3. Samurai/TAQUART - 50 pkt.
4. Bac/TAQUART - 37 pkt.
5. Virus/PENTAGRAM - 23 pkt.
6. Miker/BB/AR - 20 pkt.
7. Josh/EXCELLENT - 19 pkt.
8. Cedyn/SHADOWS - 10 pkt.
9. Jager/TIGHT - 7 pkt.
10. Alex/BB - 5 pkt.
11. Daxey/WAXsoft - 5 pkt.
12. Dhor/MEC - 5 pkt.
13. Mayonez/COBRA - 4 pkt.
14. Dex/AR - 3 pkt.
15. Solo/AR/NG - 3 pkt.
16. Motiv8/AIDS - 1 pkt.
17. Morgoth/QUASIMODOS - 1 pkt.</pre>
<p>Max. do zdobycia 145 pkt. Głosowało 029.</p>
<br />
<p style="text-align: center;"><strong>Najlepszy polski grafik</strong></p>
<p style="text-align: center;"> </p>
<p>Xywa/grupa - zdobyte punkty:</p>
<pre>1. Dracon/TAQUART - 114 pkt.
2. Replay/BB - 53 pkt.
3. Titus/SHADOWS - 43 pkt.
4. Raven/QUASIMODOS - 37 pkt.
5. P.W./SLIGHT - 29 pkt.
6. Blasph/PENTAGRAM - 28 pkt.
7. Angus/TAQUART - 27 pkt.
8. Slaves/TAQUART - 20 pkt.
9. Vidol/TIGHT - 19 pkt.
10. Kris/AIDS - 8 pkt.
11. Kravco/TIGHT - 8 pkt.
12. Lewis/MEC/AR/AIDS - 3 pkt.
13. Qba/IND. - 2 pkt.
14. Brzydki/COBRA - 1 pkt.</pre>
<p>Max. do zdobycia 145 pkt. Głosowało 029.</p>
<br />
<p style="text-align: center;"><strong>Najlepsi polscy swapperzy</strong></p>
<p> </p>
<p>Xywa/grupa - zdobyte punkty:</p>
<pre>1. Slaves/TAQUART - 67 pkt.
2. Mateoos/SB/AIDS - 30 pkt.
3. Vasco/IND. - 23 pkt.
4. Waldi/TIGHT - 22 pkt.
5. Muti/SHADOWS - 14 pkt.
6. Axe/IND. - 11 pkt.